- To zawodnik, którego Thomas Mueller nazwał "Lewangoalski". Jest świetny technicznie, umie grać nogami, jak i głową. Na boisku wykazuje dużą inteligencję, kiedy przychodzi do poszukania przestrzeni i uwalniania jej dla jego kolegów z drużyny - czytamy w uzasadnieniu wyróżnienia dla Polaka.
Za Lewandowskim na podium pojawili się zawodnik Tottenhamu, Harry Kane i Cristiano Ronaldo z Juventusu. W najlepszej "dziesiątce" rankingu FourFourTwo znalazł się tylko jeden napastnik z Bundesligi poza Lewandowskim. To Erling Braut Haaland z Borussii Dortmund, który był szósty. Pewną niespodziankę może stanowić aż siódme miejsce Raula Jimeneza z Wolverhampton.
W klasyfikacji nie uwzględniono środkowych napastników. Dlatego na liście zabrakło m.in. Lionela Messiego z FC Barcelony, a także Neymara czy Kyliana Mbappe grających dla Paris Saint-Germain, które w tym sezonie grało w finale Ligi Mistrzów.
Wcześniej Lewandowski wygrał kilka innych plebiscytów i rankingów po bardzo udanym sezonie 2019/2020, gdy zdobył z Bayernem tryplet - jego klub zdobywał Puchar Niemiec, wygrywał Bundesligę i Ligę Mistrzów. Najcenniejszą nagrodą indywidualną za ostatnie występy była statuetka za wygranie plebiscytu na Piłkarza Roku UEFA, którą otrzymał na gali federacji w Nyonie.
Czy Polak zostanie wyróżniony także w plebiscycie na najlepszego sportowca w Polsce w styczniu? - Paradoks Roberta Lewandowskiego: po najlepszym sezonie w karierze, gdy jest obecnie najlepszym piłkarzem świata, znów może nie otrzymać nagrody dla sportowca roku w Polsce. Wiele wskazuje na to, że ponownie odbierze mu ją żużlowiec Bartosz Zmarzlik - pisał niedawno dziennikarz Sport.pl, Dominik Senkowski. Teraz w gronie faworytów ostatnio pojawili się jeszcze Jan Błachowicz oraz Iga Świątek. Lewandowski wrócił do klubu po zgrupowaniu reprezentacji Polski. W sobotę jego klub zagra o godzinie 18:00 spotkanie Bundesligi z Arminią Bielefeld.
Przeczytaj także: