Były prezes Bayernu nazywał agenta Alaby "chciwą piranią". "Oferta klubu była fair. Mamy plan B"

Davidowi Alabie pozostał już tylko rok kontraktu z Bayernem, a klubowi wciąż nie udało się go nakłonić do przedłużenia umowy. - Propozycja, którą mu złożyliśmy była konkurująca i fair - mówił przewodniczącym rady nadzorczej klubu, Hubert Hainer.

Jeszcze niedawno Uli Hoeness, były prezes Bayernu, mówił o wysokich wymaganiach finansowych Alaby, a agenta Austriaka, Piniego Zahaviego, który reprezentuje także Roberta Lewandowskiego nazywał "chciwą piranią". Alaba w wypowiedziach zaprzeczał doniesieniach o wygórowanej płacy.

Zobacz wideo Osiem goli Bayernu z Schalke! Wielki mecz mistrza Niemiec! [ELEVEN SPORTS]

Prezes Bayernu o ofercie dla Alaby: "To od niego zależy, czy ją przyjmie"

- Hoeness czasem przesadza, ale w większości swoich wypowiedzi ma rację. A Alaba dostał propozycję, która była konkurencyjna i fair. To zależy od niego, czy ją przyjmie i dlaczego - wskazał obecny przewodniczącym rady nadzorczej Bayernu, Hubert Hainer na imprezie zorganizowanej przez dziennik "Bild".

Jak mówi Hainer, Bayern "ma plan B, a nawet C na wypadek, gdyby obecne negocjacje z zawodnikami nie wypaliły". Jeszcze przed dokończeniem Ligi Mistrzów media spekulowały, że Alaba może przenieść się do PSG lub Barcelony. Austriak trafił do Bayernu w lipcu 2010 roku. Od tamtej pory rozegrał w jego barwach 386 spotkań, w których zdobył 31 goli i 48 razy zaliczał asystę.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Agora SA