Jedna bramka Roberta Lewandowskiego, hat-trick Serge'a Gnabry'ego i po jednym golu Leona Goretzki, Thomasa Muellera, Leroya Sane i Jamala Musiali. Bayern Monachium zdemolował Schalke 04 w meczu inaugurującym nowy sezon Bundesligi, wygrywając 8:0. Mistrzowie Niemiec nie dali szans rywalom z Gelsenkirchen, a duża w tym zasługa m.in. wspomnianego Lewandowskiego, który poza bramką, którą zdobył, wykorzystując pewnie wywalczony przez siebie rzut karny, zaliczył dwie asysty. Szczególnie druga była szczególnej urody - Polak w trudnej sytuacji dośrodkował piłkę tzw. raboną (przekładając prawą nogę za lewą) i zagrał idealnie do wbiegającego Muellera, który pewnym strzałem pokonał Ralfa Fahrmanna.
Bramka zdobyta przez Lewandowskiego w piątkowym meczu oznacza, że polski napastnik przedłużył niezwykłą serię. Ostatnie starcie z Schalke było już dziesiątym, w którym 32-latek strzelił przynajmniej jedną bramkę. Do tej pory żaden piłkarz w historii Bundesligi nie strzelał gola w 10 starciach z rzędu z tym samym rywalem! Jego znakomita seria rozpoczęła się w 30. kolejce sezonu 2015/16, gdy strzelił dwa gole w wygranym 3:0 meczu: w każdym kolejnym spotkaniu strzelał po jednym golu, poza starciem w drugiej kolejce sezonu 2019/20, gdy zdobył hat-tricka w Gelsenkirchen.
W dodatku Lewandowski utrzymał średnią jednego gola na mecz z Schalke - w 20 spotkaniach z zespołem z Gelsenkirchen wpisywał się na listę strzelców 20 razy (i dołożył siedem asyst).
Zachwycone wygraną Bayernu są niemieckie media, które doceniły kapitalny występ piłkarzy Hansiego Flicka. Spośród graczy wyjściowej jedenastki jedynie Manuel Neuer, Lucas Hernandez i Benjamin Pavard nie otrzymali od "Bilda" oceny "1", oznaczającej grę na poziomie klasy światowej. Pozostali zawodnicy dostali najwyższe możliwe noty. Także Lewandowski, zdaniem jednego z największych niemieckich dzienników, zasłużył na jedynkę.
Przeczytaj także: