4 gole i 1 asysta w 15 meczach - to dorobek Krzysztofa Piątka w tym sezonie Bundesligi. Polski napastnik na początku przygody z Herthą Berlin spisywał się przeciętnie, ale w końcówce sezonu jego forma poszła w górę. Na tyle wystarczająco, że Bruno Labbadia zaczął regularnie stawiać na Polaka w pierwszym składzie.
Piątek od początku okresu przygotowawczego robi dobre wrażenie na Bruno Labbadii. Podczas testów wydolnościowych przeprowadzonych w zespole, Polak osiągnął najlepsze wyniki. Wiele wynikało z jego podejścia - nawet podczas urlopu chwalił się nagraniami i zdjęciami z indywidualnych treningów, które przyniosły odpowiedni skutek.
Niemieckie media zwracają uwagę, że Piątek jest pierwszym kandydatem do gry w ataku po tym, gdy Hertha nie przedłużyła kontraktu z Vedadem Ibiseviciem. Mało tego, Polak może zastąpić 35-latka na pozycji kapitana drużyny. - Jest pierwszym wyborem Labbadii w ataku, w polu karnym popisuje się zabójczym instynktem i może pociągnąć za sobą cały zespół - napisali dziennikarze "Berliner Kurier" na temat Piątka.
Rywalizacja o opaskę kapitańską będzie jednak bardzo zażarta. Zdaniem niemieckich mediów, szansę na opaskę, oprócz Piątka, mają także Niklas Stark, Vladimir Darida, Rune Jarstein, Dedryck Boyata i Lucas Tousart, który dołączył do drużyny latem, po transferze z Olympique Lyon.