Robert Lewandowski zachwyca w tym sezonie. Bayern Monachium zdobył mistrzostwo Niemiec, a 31-latek został królem strzelców rozgrywek, strzelając 34 gole w 31 meczach. Kapitan reprezentacji Polski ma też na koncie Puchar Niemiec, w którym zdobył sześć bramek w pięciu meczach. To o dwa trafienia więcej niż drugi w klasyfikacji Rouwen Hennings z Fortuny Dusseldorf. Lewandowski może zaliczyć hat-trick w byciu najlepszym strzelcem, bo wiele wskazuje, że w Lidze Mistrzów nikt go już nie wyprzedzi. Polak ma 11 bramek, a Bayern jest jedną nogą w ćwierćfinale, po tym jak pokonał Chelsea 3:0 w pierwszym meczu 1/8 finału.
Drugi w klasyfikacji strzelców LM jest Erling Haaland, ale autor 10 goli już swojego dorobku nie powiększy, bo Borussia Dortmund odpadła z rozgrywek. Z kolei - teoretycznie najgroźniejsi rywale - Leo Messi i Cristiano Ronaldo mają tylko po dwa gole. Lewandowskiemu pomaga też fakt, że tegoroczna faza pucharowa LM odbędzie się bez rewanżów.
To oznacza, że Lewandowski może być pierwszym w XXI wieku zawodnikiem, który zakończy sezon w potrójnej koronie króla strzelców. Takim osiągnięciem nie mogą się pochwalić nawet Leo Messi i Cristiano Ronaldo. Taka sztuka udała się w sezonie 1999/2000 Mario Jardelowi. Gwiazda FC Porto został królem strzelców Ligi Mistrzów, ligi portugalskiej oraz Pucharu Portugalii.