Tomaszewski bezlitośnie ocenił Krzysztofa Piątka. "Tylko dyletant może ich razem wystawić"

Jan Tomaszewski słynie z wyrazistych i mocnych opinii. Tym razem w rozmowie z Polska The Times skrytykował Krzysztofa Piątka. - Piątek jest drewniany - twierdzi Tomaszewski.

Krzysztof Piątek zakończył już sezon. Jego Hertha Berlin utrzymała się w Bundeslidze, zajęła 10. miejsce. Piątek w styczniu przeniósł się do Berlina z Milanu. W stolicy Niemiec przez pół roku strzelił pięć goli (cztery w lidze, jeden w Pucharze Niemiec). Postawę Piątka krytykuje Jan Tomaszewski, były bramkarz reprezentacji Polski.

Zobacz wideo Niesamowita przemiana Krzysztofa Piątka. "Absolutny popis. Nie znaliśmy go z tej strony"

Tomaszewski w mocnych słowach o Piątku

- Piątek to jest tylko egzekutor, on nie potrafi grać piłki kombinacyjnej. Robert Lewandowski potrafi to, a Piątek jest drewniany. Przestali mu podawać w Milanie, a teraz nie podają w Hercie, bo im nie potrafi odegrać. Tylko dyletant może ich [Lewandowskiego i Piątka - przyp. red.] razem wystawić - powiedział Tomaszewski w rozmowie z "Polska The Times".

Kilka dni temu niemiecki "Kicker" podał, że Hertha zostanie zasilona dodatkowym kapitałem w wysokości 150 mln euro. Wszystko po to, aby sprowadzić nowych piłkarzy i w niedalekiej przyszłości rywalizować o mistrzostwo Niemiec. Nie jest pewne jednak, czy Piątek pozostanie w stolicy Niemiec, bo interesuje się nim m.in. Fiorentina

Tomaszewski krytykuje Brzęczka

Tomaszewski skrytykował nie tylko Piątka, ale i selekcjonera biało-czerwonych, Jerzego Brzęczka. - Brzęczka już dawno nie powinno być. Normalnie to już byłoby po Euro. Ja czarno widzę te mistrzostwa Europy. Jakim stylem my gramy? Raz jedną dziewiątką, raz dwoma, a raz trzema jak to niektórzy pseudodziennikarze nawet sugerują. To dlaczego nie gramy dwoma bramkarzami? - zapytał były bramkarz. Mistrzostwa Europy w piłce nożnej z powodu pandemii koronawirusa zostały przełożone na przyszły rok. Polacy w grupie zagrają z Hiszpanią i Szwecją. Ostatniego naszego rywala grupowego wyłonią przyszłoroczne baraże.

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.