Polak z szansą na Puchar Niemiec i pokonanie Lewandowskiego. "Poniesie nas motywacja"

Polak urodzony w Niemczech ma dziś szansę na zdobycie Pucharu Niemiec z Bayerem Leverkusen. Drużyna Adriana Stanilewicza musi jednak pokonać Bayern Monachium. - Jeśli będziemy bardzo pragnąć tego zwycięstwa i wywierać presję, to myślę, że będziemy mieć swoje szanse - mówi Sport.pl pomocnik drużyny Petera Bosza.

Adrian Stanilewicz jest zawodnikiem Bayeru Leverkusen od 2010 roku. Przeszedł wiele szczebli w drużynach młodzieżowych i w zeszłym sezonie został przesunięty do pierwszego składu przez Petera Bosza. Teraz ma szansę wywalczyć z klubem swoje pierwsze trofeum w seniorskiej karierze - Puchar Niemiec. W finale rozgrywek Bayer zagra z mistrzem kraju, Bayernem Monachium

Zobacz wideo Wolfsburg - Bayern Monachium 0:4. Robert Lewandowski na 0:3 [ELEVEN SPORTS]

Stanilewicz nie zaliczył jeszcze debiutu w drużynie Bayeru Leverkusen w Bundeslidze, co stawiał sobie za cel przed obecnym sezonem. - Naturalnie każdy zawodnik chce grać jak najwięcej. Przed sezonem wiedziałem, że będzie trudno dostać szansę i minuty na boisku. Ale jestem zadowolony z tego, gdzie się znalazłem. Mogę pokazać, na co mnie stać. To daje mi dużą motywację - mówi nam 20-latek. 

Polak chce wygrać Puchar Niemiec z Bayerem Leverkusen. Muszą pokonać Bayern

Polak regularnie znajdował się w kadrze powoływanej na mecze Pucharu Niemiec. - Kiedy po raz pierwszy znalazłem się w kadrze, pamiętam zwłaszcza rozgrzewkę przed meczem. Na stadionie było tyle kibiców, to było niezapomniane przeżycie - opisuje Stanilewicz. Teraz stanie przed szansą na zdobycie trofeum, bo jego Bayer znalazł się w finale rozgrywek i zagra w nim przeciwko Bayernowi Monachium. - Wszyscy wiemy, że mają drużynę złożoną z pojedynczych, bardzo dobrych zawodników. Jeśli zagramy w swoim stylu i już od początku będziemy wywierać presję, bardzo pragnąć tego zwycięstwa to myślę, że będziemy mieć swoje szanse. Poniesie nas motywacja, która przy finałach zawsze jest olbrzymia - uważa piłkarz Bayeru.

W Bundeslidze Bayerowi udało się pokonać monachijczyków w rundzie jesiennej 2:1. Ostateczny rezultat mógł pozostawić w nich nieco niedosytu - skończyli sezon na piątym miejscu i w przyszłym sezonie zagrają tylko w Lidze Europy. - Naturalnie mieliśmy nadzieję do samego końca, aby zakwalifikować się do Ligi Mistrzów. Ale możemy być zadowoleni z tego, co osiągnęliśmy - wskazuje Stanilewicz. 

"Kai Havertz twardo stąpa po ziemi. Kiedy ma coś do powiedzenia, mówi bez ogródek"

Wzorem do naśladowania w szatni drużyny z Leverkusen dla Stanilewicza może być Kai Havertz. Gwiazda drużyny jest porównywana do największych niemieckich pomocników ostatnich lat - Mesuta Oezila czy Michaela Ballacka. - Znam Kaia z drużyny U-17, razem zostaliśmy juniorskimi mistrzami Niemiec. Jest świetnym człowiekiem, z którym zawsze można porozmawiać. Odpowiada na każde pytanie i zawsze z chęcią pomaga. Twardo stąpa po ziemi, choć w tym sezonie był naszym kapitanem, a ma tylko 22 lata. To pokazuje, że trener ma do niego duże zaufanie. Kai z całą pewnością pełni bardzo ważną rolę w drużynie. Kiedy ma coś do powiedzenia drużynie, mówi bez ogródek - twierdzi Stanilewicz. 

Pomocnik urodzony w Solingen, ale jeszcze rok temu grający dla polskiej reprezentacji U-20 na młodzieżowym mundialu, jest zadowolony z rozwoju, jaki osiągnął w ostatnich miesiącach. - Miałem okazję spędzić dużo czasu z zawodowcami, co pozytywnie wpłynęło na moją sytuację. Powoli nadchodzi czas, żebym dostał szansę gry. Różnica po grze w młodzieżowych drużynach widać wyraźnie. Tempo grania jest zdecydowanie szybsze, a piłkarze posiadają piłkę o wiele krócej. Muszę po prostu się do tego przyzwyczaić - uważa Stanilewicz. Komplementuje także trenera Bosza. - Zawsze dużo czasu poświęca na rozmowy indywidualne z zawodnikami. Podczas jednej z takich rozmów powiedział mi, że jest bardzo zadowolony z mojego postępu i już niedługo zadebiutuję w Bayerze - zdradza zawodnik. 

Jaka przyszłość czeka Stanilewicza? "Celem jest dostawać dużo minut i grać"

Kontrakt Stanilewicza z Bayerem kończy się latem tego roku, ale zawodnik nie jest jeszcze pewny swojej przyszłości. - Moim kolejnym celem jest po prostu grać. Może się zdarzyć, że wybiorę inny klub i drogę rozwoju. Gdzie to będzie? Jeszcze nie wiem, wszystko jest otwarte. Dla mnie teraz najważniejsze będzie mieć możliwość regularnych występów - ocenia. - Kiedy byłem dzieckiem, marzyłem o grze w Wielkiej Brytanii. Teraz jest mi to obojętne, czy to będzie w Niemczech, czy gdzieś indziej. Zwracam uwagę tylko na to, żeby dostawać dużo minut i grać - podsumowuje. 

  • Finał Pucharu Niemiec pomiędzy Bayerem Leverkusen a Bayernem Monachium rozpocznie się o 20:00 w sobotę, 4 lipca na Olympiastadion w Berlinie. Mecz zostanie rozegrany bez udziału publiczności i praktycznie zakończy piłkarski sezon 2019/2020 w Niemczech. Pozostanie jeszcze tylko poniedziałkowy mecz barażowy o Bundesligę.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.