Haaland nie wytrzymał po tym pytaniu dziennikarza. Kolejny przedziwny wywiad [WIDEO]

Erling Haaland powoli zaczyna przyzwyczajać, że wywiady z nim są wyjątkowe. Tym razem w mocnych słowach odpowiedział na pytanie, jak się czuje za plecami Bayernu Monachium.

Erling Haaland lubi zaskakiwać w swoich wywiadach i nie inaczej było po sobotnim spotkaniu z RB Lipsk. Reporterka zapytała go, jak skomentuje to, że Borussia Dortmund jest za Bayernem Monachium w tabeli Bundesligi na koniec sezonu. - Po pierwsze, to oczywiście gówniane, że Bayern zdobył mistrzostwo. Zajęliśmy drugie miejsce. Robiliśmy co w naszej mocy, by być blisko - przyznał Haaland.

Zobacz wideo Tak Haaland strzelił pierwszego gola po wznowieniu Bundesligi!

Wyjątkowe wywiady Erlinga Haalanda

Do zakończenia sezonu w Niemczech pozostała jedna kolejka, która zostanie rozegrana w przyszły weekend. Bayern już wcześniej zapewnił sobie mistrzostwo kraju. Ma 10 punktów przewagi nad drugą w tabeli Borussią, która po sobotniej wygranej nad RB Lipsk 2:0 ma zapewnione wicemistrzostwo kraju. Dwa gole w tym spotkaniu zdobył właśnie Haaland

Norweski napastnik słynie z wyjątkowych wywiadów. W maju po meczu z Schalke był tak oszczędny w słowach, odpowiadając na pytania dziennikarza, że ten w końcu się poddał i zakończył rozmowę. Tak wyglądał zapis tamtej rozmowy:

  • Dziennikarz BeIN Spors: Ty i Twoja cała drużyna po meczu podeszliście do pustej trybuny południowej. Dlaczego to zrobiliście?
  • Haaland: - A dlaczego nie?
  • To był jakiś rodzaj wiadomości?
  • - Tak.
  • Mógłbyś powiedzieć co to za wiadomość?
  • - Do moich i naszych fanów.
  • Są dla ciebie wszystkim?
  • - Tak. 

Haaland już od kilku tygodni jest przymierzany do wielkiego transferu. Norweg miałby trafić do Premier League i zagrać w Liverpoolu. Jego były trener z Salzburga, Jesse March twierdzi, że Anglicy zyskaliby kolejny ogromny talent do drużyny. - Pasowałby idealnie do ich stylu - stwierdził w rozmowie dla "Liverpool Echo".  Norweg zimą przeniósł się z Salzburga do Borussii Dortmund. Zdążył zagrać w 14 spotkaniach Bundesligi, w których strzelił aż 13 goli. Jego rywalizacja z Robertem Lewandowskim w przyszłym sezonie o koronę króla strzelców Bundesligi zapowiada się pasjonująco. O ile oczywiście Norweg latem nie odejdzie z Dortmundu

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.