Fatalny mecz Łukasza Piszczka. Występ Polaka "poniżej wszelkiej krytyki"

"Poniżej wszelkiej krytyki" - tak występ Łukasza Piszczka w środowym meczu Borussii Dortmund z FSV Mainz (0:2) oceniają niemieckie media. Polak był jednym z najgorszych graczy na boisku. W dodatku sprokurował rzut karny.

W 49. minucie spotkania Borussii Dortmund z FSV Mainz goście prowadzili 1:0 i właśnie przeprowadzali kolejny atak. Piłkę w polu karnym rywali przejął Danny Latza, który szykował się do strzału. Kapitan Mainz uderzenia jednak nie oddał, bo został sfaulowany przez Łukasza Piszczka. Polak spóźnił się z interwencją, stając na nogę przeciwnika. Do wykonania jedenastki podszedł Jean-Philippe Mateta, który pewnie zamienił ją na gola. 22-letni Francuz znacząco wpłynął tym samym na notę Piszczka, który sprokurował stały fragment gry.

Zobacz wideo Łukasz Piszczek w "Wilkowicz Sam na Sam"

Występ poniżej wszelkiej krytyki

Piszczek w środę nie przypominał siebie samego. Grał niepewnie, podawał niecelnie i podejmował złe decyzje w obronie. 35-latek prezentował się na tyle słabo, że w 54. minucie został zdjęty z boiska. "Zachowywał się nieswojo" - napisał o Piszczku "Ruhr Nachrichten". Dziennik wystawił byłemu reprezentantowi Polski notę "5" (w skali 6-1, gdzie "6" to najgorsza możliwa ocena). 

Jeszcze gorzej Piszczka ocenił "Bild", który wystawił mu "6", uznając, że Polak zagrał poniżej wszelkiej krytyki. Podobnie stwierdzili zresztą dziennikarze sport.de, którzy przyznali Piszczkowi "5", gorzej oceniając tylko jednego gracza - Erlinga Brauta Haalanda.

Borussia po 32 kolejkach zajmuje drugie miejsce w tabeli. Na pierwsze miejsce nie ma już co prawda szans (Bayern zapewnił sobie mistrzostwo wtorkowym zwycięstwem z Werderem Brema (1:0)), ale cały czas walczy o utrzymanie drugiej pozycji. Trzeci RB Lipsk traci do BVB zaledwie 3 punkty na dwa mecze przed końcem rozgrywek.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.