Bayern Monachium we wtorek zdobył 30. mistrzostwo Niemiec, które zapewnił mu gol Robeta Lewandowskiego. Napastnik reprezentacji Polski długo był odcięty od podań i był poza grą, ale jak napisał Dawid Szymczak: - W 43. minucie wreszcie wszystko się zgrało: podanie Jerome’a Boatenga było idealne. Wbiegnięcie Lewandowskiego perfekcyjne, w tempo. Przyjęcie klatką piersiową, uderzenie z półobrotu i gol. Rekordowy - 31. w tym sezonie, pierwszy w tym meczu. Dla Bayernu - przyklepujący mistrzostwo. Dla Werderu - najgorszy z możliwych: do szatni, burzący całą strategię na ten mecz.
- Został uderzony łokciem przez Gebre Selassie, ale nie zrobiło mu to żadnej różnicy. Strzelił gola na 1:0, 31. w tym sezonie, po wspaniałym zachowaniu. Łącznie w 40 meczach tego sezonu strzelił 46 goli. Szaleństwo. Zdobył ósme mistrzostwo Niemiec (wcześniej dwa z Borussią Dortmund) - napisał SportBuzzer, przyznając Lewandowskiemu notę 2 (skala 1-6, im niższa, tym lepsza). Taką samą dostał od monachijskiego Abendzeitunga oraz "Bilda", który wyżej ocenił tylko Manuela Neuera, który fantastyczną interwencją w końcówce spotkania uratował zwycięstwo swojemu zespołowi.
- Świętowanie bez kibiców jest trochę skomplikowane, brakuje nam pasji kibiców. Ale cieszymy się z mistrzostwa Niemiec, ten sezon był trudny - powiedział na gorąco Lewandowski. Karl-Heinz Rummenigge dodał, że "to dziwne i dziwny sezon, ale jesteśmy bardzo zadowoleni".
- Gratulacje dla zespołu, forma, którą pokazaliśmy w ostatnich miesiącach, była znakomita. Dzisiaj nie zamierzam w żaden sposób krytykować zespołu, muszę podkreślić to, w jaki sposób piłkarze podeszli do tego meczu. Jako zespół jesteśmy jednością. To Bayern Monachium, zawsze wysoko zawieszamy poprzeczkę. Osiągnęliśmy pierwszy wielki cel, naszymi kolejnymi są Puchar Niemiec i Liga Mistrzów - powiedział trener Hansi Flick.