Bayern już znalazł następcę Lewandowskiego?! 17-letni Musiala robi furorę

Kluby walczyły o Jamala Musialę już, gdy miał osiem lat. Reprezentacje też go sobie podbierają: grał już i dla Anglii, i dla Niemiec. Jego droga w piłce długo szła śladem naukowej kariery matki. Ale już trwa nowy etap. I jest spektakularnie: 17-latek zadebiutował w drugiej drużynie Bayernu dziesięć dni temu, a już dwoma golami odmienił losy jednego z meczów.

Urodził się w Szwabii, ale dziś w wywiadach czasem musi chwilę się zastanowić, zanim znajdzie dobre niemieckie słowo. Swobodniej mówi po angielsku. Dopiero zadebiutował w dorosłej piłce - 3 czerwca w meczu rezerw Bayernu z Greuther Fuerth w trzeciej lidze a 9 czerwca dał już dwoma golami zwycięstwo 2:0 nad FC Zwickau - ale ma już w CV FC Southampton, Chelsea, Bayern, grę w juniorskich reprezentacjach Anglii i kadrze Niemiec do lat 16. Oraz pracę nad skutecznością pod okiem mistrza skuteczności, Miroslava Klose.

Jamal Musiala jest synem Nigeryjczyka, ale to nie jest historia o trudach imigranckich początków. Historia zaczyna się w Fuldzie, niewielkim, 70-tysięcznym miasteczku w środkowej części Niemiec. Fulda za granicą bardziej znana jest z produkcji opon niż z klubu SG Barockstadt Fulda-Lehnerz. To właśnie tam zaczynał trenować grę w piłkę Jamal Musiala. Nie dlatego, że SG Barockstardt słynęło z dobrej pracy z młodzieżą. Tylko dlatego, że właśnie na uczelni w Fuldzie pani Carolin Musiala ze Stuttgartu, studentka socjologii i kulturoznawstwa, znalazła najlepsze warunki do rozwoju swoich pasji. Podobnie było z następną przeprowadzką, tą która ukształtowała Jamala jako piłkarza: to pani Carolin dostała stypendium w Southampton i zabrała całą rodzinę ze sobą na Wyspy. Mieli wyjechać na semestr, zostali na lata. Gdy angielskie kluby zobaczyły - z pomocą przypadku - ile potrafi Jamal, nie chciały go już wypuścić.

Zobacz wideo Bundesliga. Bayern - Fortuna 5:0. Gol Davies'a [ELEVEN SPORTS]

Zawsze ze starszymi

Jamal Musiala po niemieckich boiskach biegał krótko. Ale dał się zauważyć. - Zawsze był o głowę wyższy od rówieśników, grał ze starszymi rocznikami. Jego mocną stroną były drybling i szybkość, ale też skuteczność. W każdym meczu strzelał dla nas po cztery, pięć bramek – mówił jego były trener Branko Milenkovski w "Osthessen Zeitung".

Po przeprowadzce do Southampton rodzice szukali jakiegoś miejsca, w którym syn mógłby nadal kopać piłkę. Dzwonili do różnych klubów z okolicy, ale szło słabo. W końcu znaleźli wiadomość o obozie piłkarskim dla dzieci. Jamal przyszedł, strzelił kilka goli w jednym meczu, jak to miał w zwyczaju - i zaczęło się. Trenerzy skierowali go do akademii młodzieżowej Southampton. O młodym talencie szybko dowiedziały się Chelsea i Arsenal, zabiegały o sprowadzenie do siebie ośmiolatka. 

- Nie mogliśmy w to uwierzyć. Byliśmy nawet tym w pewien sposób przytłoczeni. Kiedy Jamal to usłyszał, to się popłakał. To był wielki zaszczyt, że został zaproszony przez nich na treningi - relacjonowała matka Carolin. Jej studia powoli zaczęły schodzić na dalszy plan, a Musiala musiał zastanowić się, co wybrać.

Po dokładniejszym przyjrzeniu się ofertom i wysłuchaniu zachwytów kolegów pod adresem Chelsea, Jamal wybrał "The Blues". Rodzina musiała szykować się tym razem na wiosenny wyjazd do Londynu. Wiadomość o przenosinach do Chelsea szybko rozeszła się po rodzinnej okolicy 8-latka. To wtedy Jamal rozdał pierwsze autografy.

Z Chelsea pod skrzydła Klose

-Wszyscy byli podekscytowani. Nie mogli się doczekać, aby obejrzeć mecz Jamala - mówiła wtedy pani Carolin. Przygoda Jamala z Anglią trwała od 2011 do 2019 roku. W czasie tych 8 lat, oprócz młodzieżowych drużyn "The Blues", chłopak błysnął też w reprezentacjach Anglii U-15 (grał tam w wieku 13 lat), U-16 i U-17. Wystąpił też w kadrze Niemiec U-16. Najczęściej wystawiany był na środku boiska jako ofensywny pomocnik lub napastnik.

W lipcu 2019 roku Musiala odrzucił długoterminową ofertę Chelsea i zdecydował się na trzyletni kontrakt w Bayernie Monachium. W wywiadzie dla fuldaerzeitung.de Jamal tłumaczył, że o powrocie rodziny do Niemiec zdecydowało wiele względów, również osobistych. Ojciec Jamala został na Wyspach, tam nadal jest drugi dom młodego piłkarza, zostały mu jeszcze egzaminy do zdania w angielskiej szkole, w której teraz uczy się korespondencyjnie. Pierwszym domem stało się Monachium. W klubie Jamal trafił m.in. pod skrzydła najlepszego strzelca w historii reprezentacji Niemiec. Z młodymi w Bayernie pracował wtedy Miroslav Klose.

- Udało nam się zapewnić naszemu młodemu zespołowi wielki talent - cieszył się szef akademii Jochen Sauer.

17-latek również w Bayernie pokazał, że w rywalizacji ze starszymi kolegami czuje się znakomicie. W 2019 roku pograł w drużynie U-17, wiosną 2020 roku był już podstawowym graczem ekipy U-19. W czerwcu po wznowieniu rozgrywek zasilił szeregi Bayernu II. Obecny trener drugiej drużyny, a niegdyś ofensywny pomocnik Sebastian Hoeness, szybko obdarzył go zaufaniem.

W pierwszym spotkaniu Musiala zagrał 10 minut na lewej stronie napadu. W drugim meczu przez 17 minut był ofensywnym pomocnikiem. Kiedy w trzecim spotkaniu wyszedł na pozycji numer "9" na ostatnie pół godziny i to przy bezbramkowym remisie, strzelił dwa gole.

Wejściem w grę i jego trafieniami zachwycał się "Kicker", pisząc o nim jako o jokerze. Musiala stał się drugim najmłodszym zdobywcą bramki w historii trzeciej ligi niemieckiej. Jamal wpisał się na listę strzelców mając 17 lat i 98 dni. Rekord w tej kategorii należy do Davida Alaby, który przy swojej pierwszej bramce w trzeciej lidze był od Jamala o 45 dni młodszy. Były gracz SG Barockstadt Fulda-Lehnerz idzie zatem dobrą drogą. A Bayern za kilka lat być może nie będzie narzekał na pustkę po Robercie Lewandowskim.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.