W pierwszej połowie trafił Ivan Persić i wydawało się, że Bayern ma ten mecz pod kontrolą. Bo rywal długo był bezradny, ale w końcu trafił. W 70. minucie Manuela Neuera pokonał Danny da Costa, ale remis i konsternacja trwały tylko chwilę, bo Bayern odpowiedział szybko. W 74. minucie na 2:1 trafił Robert Lewandowski, który wykorzystał podanie Joshuy Kimmicha.
Ale Bayern nie od razu ucieszył się z gola, bo sędzia liniowy podniósł chorągiewkę. Dopiero po interwencji VAR okazało się, że bramka Lewandowskiego - czwarta w tej edycji Pucharu Niemiec - została zdobyta prawidłowo, bo linię spalonego złamał Martin Hinteregger, a precyzyjniej: noga Hintereggera.
Bayern po golu Lewandowskiego już nie dał sobie zrobić krzywdy - kontrolował wydarzenia na boisku. I awansował do finału Pucharu Niemiec, gdzie rywalem będzie Bayer Leverkusen, który we wtorek bez problemów pokonał czwartoligowy FC Saarbruecken 3:0.