- Czekacie na wielkie hity? Mamy silny skład, a w dobie pandemii każdy wydatek trzeba przeanalizować. Podobnie myśli większość topowych klubów. Nie sądzę, abyśmy byli świadkami wielkich transferów. Będziemy działać ostrożnie - powiedział Oliver Kahn, który był gościem stacji Sky.
Wypowiedź Kahna może być nieco zaskakująca, bo od wielu miesięcy Bawarczyków łączy się z transferem Leroya Sane, za którego Manchester City będzie chciał zarobić co najmniej 60-70 milionów euro. Christian Falk, niemiecki dziennikarz, powiedział, że wypowiedzi Kahna należy jednak potraktować jako "pokerową zagrywkę", która jest częścią negocjacji transferowych.
Kahn odniósł się także do sytuacji Bundesligi, gdzie Bayern Monachium - po 29 z 34 kolejek - ma 67 punktów, czyli o siedem więcej niż Borussia Dortmund. - Nic nie zostało jeszcze rozstrzygnięte. Nadal mamy do rozegrania jeden czy dwa mecze z wymagającymi rywalami - odpowiedział dyplomatycznie Kahn. Bayern zagra kolejno z: Bayerem Leverkusen, Borussią Moenchengladbach, Werderem, Freiburgiem i Wolfsburgiem
Od stycznia były bramkarz jest jednym z dyrektorów, a dwa lata później zastąpi Karla-Heinza Rummenigge na stanowisku prezesa. Kahn wygrał z Bayernem osiem razy mistrzostw kraju, sześć Pucharów Niemiec, triumfował także w Lidze Mistrzów. W Bundeslidze wystąpił w aż 557 meczach.
Przeczytaj też: