Lucian Favre, trener BVB, zaskoczył kibiców pierwszą jedenastką, bo Jadon Sancho ponownie rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Największa gwiazda Borussii Dortmund w zeszłym tygodniu zagrała zaledwie 11 minut w meczu, w którym BVB rozbiło Schalke 4:0. Podczas derbów Zagłębia Ruhry Łukasz Piszczek pełnił funkcję kapitana. A, że dobrze zagrał ("Bild" ocenił go na "2", w skali 1-5, gdzie "1" to klasa światowa), to w sobotę znów był kapitanem. Borussia była zdecydowanym faworytem, co już potwierdziła pierwsza połowa.
Wolfsburg został kompletnie zdominowany, ale z drugiej strony, gra gości nie zachwycała. Borussia przyśpieszała tylko wtedy, gdy sytuacja tego wymagała. Piłkarze Favre'a jakby zorientowali się, że nawet grając w spacerowym tempie, będą w stanie pokonać Wolfsburg. W 32. minucie Achraf Hakimi zagrał wzdłuż bramki do Erlinga, ale Norweg nie trafił w piłkę. Trafił w nią za to Raphael Guerreiro. I było 1:0.
Na kolejny celny strzał gości trzeba było czekać do 78. minuty, gdy Jadon Sancho (zmienił Juliana Brandta) popisał się pięknym rajdem, a następnie wystawił piłkę Hakimiemu. To był drugi celny strzał w tym meczu ze strony BVB. I zarazem ostatni celny. Chwilę później boisko opuścił Felix Klaus, który za brutalny faul zobaczył czerwoną kartkę. Później nic szczególne się już nie działo. Piszczek rozegrał poprawne zawody, ale w defensywie nie miał wiele roboty.
Borussia jest druga w tabeli Bundesligi i traci punkt do Bayernu Monachium, który o 18:30 podejmuje EIntrach Frankfurt. Wolfsburg jest szósty. Już 26 maja - w 28. kolejce - Borussia zmierzy się z Bayernem.
Pozostałe wyniki 27. kolejki
Warto odnotować, że dla Bayeru dwa gole strzelił Kai Havertz, który ma już 34 bramki w Bundeslidze, licząc całą jego karierę. Żaden piłkarz poniżej 21. roku życia nie strzelił tylu goli.
Przeczytaj też: