Gdy Niko Kovac został zwolniony z powodu słabych wyników, Bayern Monachium zajmował dopiero 7. miejsce w ligowej tabeli. Pod wodzą Hansiego Flicka mistrzowie Niemiec awansowali na pozycję lidera. Zmierzają po 8. tytuł mistrzowski z rzędu, ostatni mecz przegrali 7 grudnia, odnosząc w tym czasie 11 zwycięstw i remisując z RB Lipsk.
Statystyki dotyczące zdobywanych bramek pod wodzą Flicka muszą robić wrażenie. W ostatnich 16 spotkaniach jego Bayern Monachium strzelił aż 50 goli - bijąc tym samym rekord Bundesligi w liczbie bramek w 16 kolejnych meczach. Z zestawienia przygotowanego przez "Algemeen Dagblad" wynika, że nie ma dziś w wielkich ligach Europy skuteczniejszego zespołu. PSG także zdobyło 50 bramek, Borussia Dortmund, zajmująca 3. miejsce w tym zestawieniu, 49.
W pozostałych czołowych ligach nikt się do tych osiągnięć nie zbliżył. Atalanta Bergamo zdołała w ostatnich 16 meczach strzelić 42 bramki, a RB Lipsk, będące na 5. miejscu w rankingu, 38 goli. Liverpool, który przed przerwą spowodowaną pandemią koronawirusa pewnie zmierzał po tytuł mistrza Anglii, zdobył 36 bramek.
Kapitalna forma Bayernu pomoże Lewandowskiemu?
Kapitalna forma Bayernu Monachium to bardzo dobra informacja dla Roberta Lewandowskiego. Polak w tym momencie ma 26 bramek w Bundeslidze i nadal goni wspaniały rekord Gerda Muellera, który w jednym sezonie zdobył 40 bramek w lidze. Żeby Lewandowski tego dokonał, musiałby zdobyć aż 14 bramek w ośmiu meczach. Jest to trudne, ale nie niemożliwe.
Pod wodzą Hansiego Flicka, mistrzowie Niemiec urządzili sobie festiwal strzelecki w meczach z Werderem (6:1), Schalke (5:0) i Hoffenheim (6:0). W całych rozgrywkach klub z Monachium strzelił aż 75 bramek.
