Gikiewicz miał zaskakującą propozycję z Anglii. Jest też oferta z wielkiego klubu

Rafał Gikiewicz był gościem programu "Face 2 Face" emitowanego w Canal + Sport. W rozmowie z Tomaszem Ćwiąkała zdradził m.in., że kilka miesięcy temu otrzymał niezwykle zaskakującą propozycję transferową. - Mogłem być kolegą Łukasza Fabiańskiego. Jak złapał kontuzję, to dostałem telefon, że jeżeli bramkarz, który miał go zastąpić, obleje drugie testy medyczne, to mnie ściągną - powiedział Gikiewicz.

W lipcu 2018 roku Union Berlin kupił Rafała Gikiewicza z Freiburga za 150 tysięcy euro. Polak najpierw awansował z berlińskim klubem do Bundesligi, a w obecnym sezonie - zawieszonym po 25 kolejkach - zajmuje 11. miejsce. I choć 32-latek jest ważnym punktem swojego klubu, zbiera pozytywne recenzje, to po zakończeniu tego sezonu rozstanie się z Unionem. Polski bramkarz nie zaakceptował oferty nowego kontraktu, o czym niemiecki klub poinformował oficjalnie na swojej stronie internetowej.

Zobacz wideo Top 6 goli polskich napastników w sezonie 19/20 [ELEVEN SPORTS]

Rafał Gikiewicz o niespodziewanej propozycji transferowej

Na razie nie wiadomo, gdzie trafi Rafał Gikiewicz. 32-latek był gościem Tomasza Ćwiąkały w programu "Face 2 Face" na Canal + Sport, gdzie wyjawił, że kilka miesięcy temu był bliski transferu do West Hamu United. - Mogłem być kolegą Łukasza Fabiańskiego. Jak złapał kontuzję, to dostałem telefon, że jeżeli bramkarz, który miał go zastąpić, obleje drugie testy medyczne, to mnie ściągną. Ale ja to od razu odrzuciłem. Wiem, jaką Łukasz ma tam pozycję. Miałem tam być tylko na parę meczów, co byłoby spełnieniem moich marzeń, ale nie wiem, co by było potem. Iść do wielkiego klubu, by być zmiennikiem, to mnie nie interesuje. Nawet przed chwilą dostałem zapytanie z Włoch, czy chcę iść do wielkiego klubu - stwierdził Gikiewicz.

Bramkarz Unionu odniósł się również do kwestii związanej z odejściem z berlińskiej ekipy po zakończeniu obecnego sezonu. - Pieniądze są ważne, ale u mnie nie są na pierwszym miejscu. Byłem w stanie odpuścić Unionowi i zejść ze swoich oczekiwań, ale nie było chemii. Od pierwszego spotkania nie czułem, że klub chce zatrzymać swojego najlepszego zawodnika, czego nie rozumiem - zakończył Polak.

W tym sezonie ligi niemieckiej Polak sześć razy zachował czyste konto, a wpuścił 41 bramek. Liderem tabeli Bundesligi jest Bayern Monachium, a Union jest 11. Bundesliga wznowi rozgrywki 16 maja, a pierwszym rywalem Unionu będzie mistrz Niemiec (17 maja o 18:00).

Przeczytaj także:

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl LiveSport.pl Live .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.