Była 1. minuta meczu 31. kolejki 2. Bundesligi między FC Erzgebirge Aue i FC Koeln, gdy gola dla gospodarzy strzelił Andrzej Juskowiak. Były reprezentant Polski "wykorzystał" dośrodkowanie Ruedigera Rehma i z ekwilibrystycznej pozycji dał gospodarzom prowadzenie. "Wykorzystał", bo jak pokazały powtórki, Juskowiak w tej sytuacji bramki raczej nie zdobył.
Kuriozalną sytuację w niedzielę przypomniało oficjalne konto FC Erzgebirge Aue na Twitterze. Nawet jego opis do filmu sugeruje, że gola wtedy nie było. "Gol jest wtedy, gdy sędzia gwizdnie" - czytamy na profilu klubu.
Tamten mecz zakończył się jednak zwycięstwem gości 2:1. FC Koeln wygrało też tamten sezon 2. Bundesligi i awansowało ligę wyżej wraz z MSV Duisburg i Eintrachtem Frankfurt. FC Erzgebirge Aue zajęło 7. miejsce w tabeli i do awansu zabrakło mu 10 punktów.
W sezonie 2004/05 Juskowiak wystąpił w 34 meczach, w których strzelił 10 goli i zanotował cztery asysty.
Czytaj też: