50 mln euro - tyle rocznie na konto Bayernu Monachium trafia z tytułu umowy z Audi. Producent samochodów jest jednym z głównych sponsorów bawarskiego klubu, któremu płaci ogromne pieniądze. Za środki, jakie przekazuje, wymaga jednak konkretnych zachowań i działań. Jednym z nich jest obowiązek poruszania się przez piłkarzy mistrzów Niemiec samochodami marki Audi. O ile zazwyczaj nie ma z tym problemu, o tyle czasami zdarzają się wyjątki.
Tym razem ten wyjątek dotyczy Kingsleya Comana, który na trening Bayernu przyjechał McLarenem. Szefowie Bayernu zareagowali na to bardzo szybko, upominając zawodnika i nakładając na niego karę finansową. Klubowy regulamin zakłada, że taka kara może wynosić nawet 50 tysięcy euro. W tym przypadku kwota ma być jednak znacznie mniejsza.
Coman zdążył już przeprosić za swoje zachowanie. - Przepraszam Bayern i Audi, że złamałem zasady. Powodem było uszkodzone lusterko. Mimo wszystko był to błąd z mojej strony i oczywiście jestem tego świadom. W ramach zadośćuczynienia odwiedzę fabrykę Audi w Ingolstadt, gdzie będę rozdawał pracownikom autografy - przyznał piłkarz.
W ostatnim czasie w podobnej sytuacji znaleźli się Niklas Suele i Philippe Coutinho. Pierwszy do ośrodka treningowego Bayernu przyjechał Ferrari, a drugi Mercedesem.
Przeczytaj także: