Jak donoszą niemieckie, Jerome Boateng poważnie uszkodził swój samochód. Przy padającym śniegu z deszczem piłkarz stracił kontrolę nad autem w czasie zmiany pasa i uderzył w bariery. Wszystko działo się na niemieckiej autostradzie A9. Straty związane ze zdarzeniem szacowane są na około 25 tysięcy euro.
Na niekorzyść obrońcy działa fakt, że Boateng jechał na letnich oponach, które były założone w jego Mercedesie. Można się tylko domyślać, że przyczyniło się to do całego zdarzenia. Niemcy twierdzą, że piłkarz nie odniósł żadnych obrażeń. "Bild" twierdzi, że 31-letni stoper wracał z Lipska, gdzie odwiedzał syna.