Były reprezentant Polski: Hopp pomógł mojemu ojcu, który był chory na raka

- Trzy lata temu mój ojciec miał raka. Wysłałem do Dietmara Hoppa jednego maila z prośbą o wizytę w jego klinice i reakcja była natychmiastowa. Pomógł nam dotrzeć do lekarza bardzo szybko, dzięki temu tata jest dziś zdrowy, żyje - powiedział w rozmowie z portalem "WP SportoweFakty" Eugen Polanski, 19-krotny reprezentant Polski.

Była 60. minuta wyjazdowego spotkania Bayernu Monachium z Hoffenheim. Goście prowadzili 6:0 i wszystko wskazywało na to, że do końca meczu nic godnego uwagi się już nie wydarzy. Właśnie wtedy grupa kibiców Bayernu wywiesiła obraźliwy transparent, skierowany do właściciela zespołu gospodarzy, Dietmara Hoppa. Zachowanie sympatyków mistrzów Niemiec skomentował Eugen Polanski, były reprezentant Polski.

- To głupi ludzie, którzy chcą zrobić szum i zaistnieć w mediach. Dietmar Hopp zrobił bardzo wiele nie tylko dla sportu w Niemczech. Od lat pomaga ludziom zmagającym się z różnymi chorobami. W okolicach Hoffenheim wybudował kilka szpitali specjalizujących się leczeniem chorych na raka. Trzy lata temu raka miał mój ojciec. Wysłałem do Hoppa jednego maila z prośbą o wizytę w jego klinice i reakcja była natychmiastowa. Pomógł nam dotrzeć do lekarza bardzo szybko, dzięki temu tata jest dziś zdrowy, żyje - powiedział w rozmowie z portalem "WP SportoweFakty" 33-letni Polanski, któremu w lipcu 2018 roku wygasła umowa z Hoffenheim.

Zobacz wideo Euro 2020 to przepis na film katastroficzny.

I dodał: - Jasne, że Hopp wyłożył na drużynę ogromne pieniądze, ale od sześciu lat nie finansuje TSG Hoffenheim. Zacznijmy jednak od tego, że Hopp miał plan, który zrealizował. Pieniądze łatwo się wydaje, sztuka, żeby zrobić to mądrze. Prezes grał kiedyś w juniorach klubu, marzył o drużynie z prawdziwego zdarzenia w rodzinnych stronach i stworzył coś z niczego. Był cierpliwy, miał strategię, pozwalał popełniać błędy. Dziś to bardzo mocna drużyna w Niemczech, która stawia na młodych graczy, która ma własną akademię i wypuściła w świat świetnego trenera - Juliana Nagelsmanna. Drużyny juniorskie Hoffenheim od trzech lat należą do najlepszych w kraju. Ich akademia konkuruje z najlepszymi w Niemczech.

Dlaczego taki porządny Hopp, właściciel Hoffenheim, stał się wrogiem kibiców Bundesligi?

Jak to jest, że Dietmar Hopp za obsypywanie pieniędzmi szpitali dostaje ordery, a za sypanie pieniędzy do futbolu jest wyzywany na stadionach? I dlaczego przerywanie meczów w Bundeslidze w obronie czci Hoppa spotkało się z większym aplauzem za granicą niż w Niemczech? Wyjaśnia Paweł Wilkowicz.

Więcej o:
Copyright © Agora SA