Robert Lewandowski zagrał przeciw Paderborn cały mecz i zdobył dwa gole. Bayern Monachium wygrał i po 23. kolejce Bundesligi na pewno pozostanie liderem, ale to jeden z niewielu powodów do satysfakcji. Bayern podczas meczu z ostatnią drużyną tabeli Bundesligi miał próbować warianty przed spotkaniem z Chelsea w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Ale drużynę ratował wariant sprawdzany od dawna, czyli współpraca Serge'a Gnabry'ego z Robertem Lewandowskim. W pierwszej połowie Polak zaczął akcję, po której skrzydłowy strzelił bramkę na 1:0. Później role się odwróciły i to Niemiec dogrywał napastnikowi Bayernu przy jego dwóch golach, które dały Bayernowi wymęczone zwycięstwo.
Pierwszą sytuację w meczu Robert Lewandowski miał dopiero w 8. minucie, gdy niecelnie uderzał głową po dośrodkowaniu z prawego skrzydła. Przez kolejne 10 minut czekał na okazje, ale bardzo skuteczna gra obrońców Paderborn sprawiła, że Polak był zupełnie wyłączony z gry. Uaktywnił się po 20. minucie, kiedy często schodził do skrzydła i rozgrywał piłkę przed polem karnym.
Hansi Flick przekazał Lewandowskiemu, żeby wycofał się do kreowania sytuacji i częściej współpracował z Gnabrym. Polak wcześniej dobrze rozumiał się na boisku z Corentinem Tolisso i Philippe'em Coutinho, który rozgrywał jednak słaby mecz i został zmieniony na początku drugiej połowy.
Za to z francuskim pomocnikiem Lewandowski dobrze rozegrał akcję, która przyniosła Bayernowi pierwszego gola. Akcję przechwytem rozpoczął Alphonso Davies, a Lewandowski dograł piłkę przed pole karne do Tolisso. Ten przetrzymał ją i w odpowiednim momencie podał do Gnabry'ego, który pokonał Leopolda Zingerlego.
Do końca pierwszej połowy Lewandowski dostał jeszcze parę piłek z prawego skrzydła, ale większości sytuacji nie był w stanie wykorzystać. Polak mijał się z dośrodkowaniami Coutinho i Odriozoli, przez co nie mógł wypracować sobie szansy na zdobycie bramki przed przerwą.
Po wznowieniu gry współpraca Gnabry'ego z Lewandowskim przynosiła coraz więcej dobrych sytuacji. W 53. minucie po podaniu Niemca uderzył po dłoniach Zingerlego w swojej najlepszej dotychczasowej okazji. Polak pozostawał aktywny i szukał piłki. W 70. minucie ze skrzydła w pole karne zbiegł Gnabry, który skupił uwagę obrońców na sobie i zrobił miejsce Lewandowskiemu. Napastnik wbił piłkę do niemalże pustej bramki.
W kolejnych minutach Polak porzucił rozgrywanie piłki i znów stał się jedynym napastnikiem Bayernu. Starał się dochodzić do sytuacji i w 88. minucie wykorzystał dośrodkowanie z lewego skrzydła Gnabry'ego. Dogranie Niemca było bardzo dokładne, więc Lewandowskiemu pozostało jedynie znów dobić piłkę do pustej bramki Zingerlego. Tym golem Polak uratował wynik Bayernowi, który wygrał z Paderborn 3:2.
Robert Lewandowski i Serge Gnabry stworzyli duet, który pomógł Bayernowi pokonać ambitnie walczącą ostatnią drużynę Bundesligi. Paderborn podnosił się po dwóch straconych golach, ale strata trzeciego w końcówce sprawiła, że zabrakło im czasu na odpowiedź. Nie do końca sprawdziło się zestawienie trójki środkowych obrońców: Joshua Kimmich, David Alaba, Lucas Hernandez, poważny błąd przy jednej z bramek popełnił Manuel Neuer. Ale współpraca Lewandowskiego i Gnabry'ego wypadła dobrze. To powinna być groźna broń Bayernu we wtorkowym spotkaniu w Londynie.
Lewandowski strzelił już w tym sezonie 38 goli i asystował przy trzech bramkach. Natomiast Gnabry ma 15 goli i 10 asyst. Dzięki ich świetnej grze w piątkowym spotkaniu Bayern pozostaje liderem. Paderborn jest na ostatnim miejscu z 16 punktami.