Producent samochodów elektrycznych, który na obrzeżach stolicy Niemiec buduje nową fabrykę, chciał promować się na koszulkach piłkarzy Herthy, za co klub otrzymywałby 20 milionów euro rocznie. Jak informuje dziennik "Bild", rozmowy w tej sprawie zostały jednak zerwane przez Teslę.
WIDEO: "Piątek przed nikim nie zamierza się kłaniać. Trafił w dobre miejsce"
Powodem tej decyzji miało być ostatnie zamieszanie w klubie. Trener Juergen Klinsmann, który sprowadził zimą do Berlina z Milanu Krzysztofa Piątka, zrezygnował ze stanowiska trenera, narzekając na brak odpowiedniego wsparcia ze strony klubu. Początkowo spekulowano, że będzie kontynuował pracę w zarządzie Herthy, ale tak się nie stało. - To, co się wydarzyło, przekreśliło szansę na naszą współpracę w zarządzie - wyznał główny sponsor klubu biznesmen Lars Windhorst.
Zerwanie rozmów przez Teslę pokrzyżowało ambitne plany Windhorsta. Działacz chce, by Hertha w najbliższych latach nawiązała walkę z czołówkę Bundesligi i regularnie grała w europejskich pucharach. Umowa z amerykańską firmą miała być kolejnym krokiem w stronę rozwoju możliwości finansowych klubu z Berlina. Związanie się z Teslą oznaczałoby zwiększenie wpływów o 12,5 mln euro rocznie - sieć sklepów TEDi, która reklamuje się obecnie na koszulkach Herthy, płaci za tę możliwość 7,5 mln za sezon.