We wtorkowym meczu 1/8 finału Pucharu Niemiec pomiędzy Herthą a Schalke (2:3) Krzysztof Piątek zadebiutował w pierwszym składzie berlińskiego klubu i strzelił swojego premierowego gola w nowym klubie. Były napastnik Milanu szczególnie dobrze grał w pierwszej połowie, później zaczęło mu nieco brakować sił.
- Byłem pod wrażeniem jego gry. To nowość, że gracz o takich umiejętnościach przenosi się do Herthy. Pokazał, że świetnie wykańcza okazje strzeleckie i nie potrzebuje wielu sytuacji, by strzelić gola. W końcówce meczu wyrazie opadł z sił. Być może potrzebuje większej liczby treningów z nową drużyną, by poprawić kondycję? Sądzę, że będzie ważnym graczem już teraz, a w przyszłości będzie tylko lepiej. Myślę, że on i Matheus Cunha mogą być nowymi gwiazdami niemieckiego klubu. Podczas debiutu Polaka publiczność zgotowała mu gorące powitanie, owację na stojąco - komentuje Marcel Braune, dziennikarz "Bilda" w rozmowie z Tuttomercatoweb.com. - W Niemczech jesteśmy zaskoczeni, że Hertha pozyskała takiego piłkarza.
Ostatecznie to Schalke awansowało do 1/4 finału Pucharu Niemiec. Piątek może jednak być zadowolony ze swojej postawy (szczególnie pierwszej połowy) i z optymizmem patrzeć w przyszłość. Tym bardziej, że już w sobotę rywalem Herthy będzie Mainz, czyli najgorsza defensywa w Bundeslidze