Mecz zapowiadał się na dość jednostronny - Bayern miał dominować i pewnie awansować do ćwierćfinału Pucharu Niemiec. Pierwszy gol w spotkaniu to jednak samobójcze trafienie obrońcy mistrzów Niemiec, Jerome'a Boatenga z 8. minuty. Kolejne trafienie padło 5 minut później i znów był to samobój - tym razem piłkę do własnej bramki skierował Benjamin Huebner z Hoffenheim. Bayern szybko po golu wyrównującym, strzelił następnego dającego prowadzenie. Thomas Mueller w 20. minucie dał swojej drużynie wynik 2:1.
W 36. minucie Robert Lewandowski podwyższył prowadzenie Bawarczyków na 3:1. Polak skierował piłkę do pustej bramki po niepewnej interwencji Philippa Pentke. Do końca pierwszej połowy taki wynik się utrzymał. Po wznowieniu gry Bayern dominował i udowodnił to czwartym golem. Autorem trafienia z 80. minuty został ponownie Lewandowski, który wyskoczył do piłki po dośrodkowaniu i głową pewnie pokonał bramkarza gości.
Hoffenheim w tej sytuacji nie dało jednak za wygraną. W 82. minucie błąd popełnił Manuel Neuer, a sytuację wykorzystał Munas Dabbur. Goście walczyli do końca i zdołali jeszcze zdobyć bramkę na 4:3 w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Ponownie strzelił ją napastnik z Izraela, ale sędzia kilkadziesiąt sekund później zakończył już spotkanie.
Bayern zagra zatem w ćwierćfinale Pucharu Niemiec, a wraz z nim w środowy wieczór do kolejnej fazy rozgrywek awansowały Union Berlin i Bayer Leverkusen. Monachijczycy są liderem Bundesligi z dorobkiem 42 punktów. Hoffenheim w ligowej tabeli jest na siódmej pozycji, mając 33 punkty.