Niesamowity mecz na szczycie w Bundeslidze! Cztery gole i kuriozalna czerwona kartka!

RB Lipsk zremisował u siebie z Borussią Moenchengladbach 2:2 (0:2) w meczu dwudziestej kolejki Bundesligi. Zawodnicy Juliana Nagelsmanna po szalonym meczu z kuriozalną czerwoną kartką dla gracza gości i golem w 89. minucie, nie zdołali wyprzedzić Bayernu Monachium w tabeli rozgrywek.

RB Lipsk zremisował u siebie z Borussią Moenchengladbach 2:2 (0:2) w meczu dwudziestej kolejki Bundesligi. Gospodarze w pierwszej połowie zostali zdominowani przez zawodników Marco Rosego, co przyniosło skutek w postaci dwóch bramek. W 24. minucie do bramki Petera Gulacsiego trafił Alassane Plea, a dziewięć minut później pokonał go także Jonas Hoffmann. 

Zobacz wideo

Drugie 45 minut spotkania kontrolowała już drużyna z Lipska. W 50. minucie gola zdobył Patrick Schick, który pięć minut wcześniej pojawił się na boisku. Zawodnikom Juliana Nagelsmanna z pewnością pomogła kuriozalna decyzja sędziego Tobiasa Stielera z 61. minuty. Niemiecki arbiter ukarał Alassane Pleę żółtą kartką za dyskusje z arbitrem, a gdy ten odwrócił się od niego, wciąż żywiołowo gestykulując, ten pokazał mu drugi kartonik i odesłał Francuza do szatni. 

W kolejnych minutach gracze RB Lipsk naciskali na obronę Borussii. Wyrównującego gola w 89. minucie zdobył Cristopher Nkunku po technicznym uderzeniu z lewego skrzydła w prawy róg bramki gości. 

Remis w tym spotkaniu sprawił, że drużyna z Lipska nie zdołała wyprzedzić w tabeli Bundesligi Bayernu Monachium. Z dorobkiem 41 punktów pozostają na pozycji wicelidera rozgrywek, a Borussia Moenchengladbach z taką samą liczbą punktów, jak Borussia Dortmund - 39 - zajmuje czwartą pozycję. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.