Była 67. minuta spotkania. Piłkarz Eintrachtu Frankfurt zagrał długą piłkę do przodu, do której chciał dopaść Mijat Gacinović. To samo chciał zrobić Alexander Nuebel, ale bramkarz Schalke popełnił fatalny błąd i wyprostowaną nogą trafił rywala w klatkę piersiową, a kolanem w twarz. Komentatorzy Fox Sports patrząc na powtórkę zakrzyczeli "nie, nie, nie", dodając, że faul był "straszny".
We wtorek DFB (Niemiecki Związek Piłki Nożnej) podjął decyzję o ukaraniu Nuebela. Bramkarz Schalke został zawieszony na cztery najbliższe spotkania, a także musi zapłacić 12 tys. euro grzywny. Zdaniem niemieckich mediów, to "bardzo łagodna kara za atak w stylu kung-fu", którego dopuścił się Niemiec.
Nuebel nie zamierza się odwoływać od decyzji związku i z pokorą przyjął karę. Zawieszenie oznacza, że wystąpić będzie mógł dopiero 31 stycznia 2020 r., w meczu z Herthą Berlin. Szczęśliwie dla Niemca, Gacinović doznał silnego stłuczenia żeber i obeszło się bez poważnych urazów.
Alexander Nuebel jest uznawany za wielki talent niemieckiej piłki. 23-letni bramkarz jest rozważany jako kandydat do zastąpienia Manuela Neuera w Bayernie Monachium. Jego kontrakt z Schalke wygasa wraz z końcem sezonu - do tej pory rozegrał 41 spotkań w pierwszej drużynie, w których dostał dwie czerwone kartki.