Niemcy zaskoczeni Lewandowskim. "Był postacią bardziej niż niefortunną"

Bayern Monachium niespodziewanie przegrał z Bayerem Leverkusen 1:2. Niemieckie media są zaskoczone formą Roberta Lewandowskiego, który na potęgę marnował sytuacje strzeleckie. Tamtejsza prasa twierdzi, że Polak był po prostu postacią niefortunną i nie potrafił wykorzystać przedświątecznych prezentów.

Bayern Monachium oddał 20 strzałów na bramkę Bayeru Leverkusen, ale Serge Gnabry i Robert Lewandowski marnowali świetne okazje. Kapitalnie bronił  również Lukas Hradecky. Mistrzowie Niemiec przegrali w Monachium 1:2 w 13. kolejce ligi niemieckiej.

- Co się stało ze strzelcem czterech bramek z Belgradu? Miał znakomite sytuacje. Znalazł się w dobrych miejscach, ale dwukrotnie nie trafił. Najlepszy strzelec Bayernu w kryzysie? Tydzień temu w Dusseldorfie również nie trafił - pisze sportbuzzer.de i wystawił Polakowi notę 4 (czyli słabo w niemieckiej skali).

Lewandowski był "postacią bardziej niż niefortunną"

W meczu z Leverkusen polski napastnik i Serge Gnabry byli postaciami bardziej niż niefortunnymi. Polak miał mniej kontaktów z piłka nawet od Neuera, a najlepszym podsumowaniem jego gry było przepuszczenie piłki do Muellera przy bramce na 1:1 - dodaje eurosport.de.

Niemcy piszą o sytuacji, w której środkowy obrońca Tah wręcz zdemolował Polaka, ale dzięki temu, że Lewandowski aż się schylił, piłka przeleciała dalej do Muellera, który wpakował ją do bramki. Sytuację można zobaczyć tutaj (30 sekunda):

Zobacz wideo

- Nie przyjął kilku wczesnych prezentów świątecznych - pisze Suddeutsche Zeitung.

Bayern nie dał rady Bayerowi

Bayern przeważał od początku spotkania, ale jako pierwsi gola strzelili goście. W 11. minucie Kevin Volland zagrał kapitalną piłkę na wolne pole do Leona Baileya, który precyzyjnym strzałem pokonał Manuela Neuera. Bawarczycy odpowiedzieli trafieniem Thomasa Muellera w 38. minucie. Niemiec szukał podania, ale po chwili zorientował się, że jest w dobrej sytuacji, aby samemu strzelić. I jak się okazało podjął słuszną decyzję. Mierzonym strzałem z około 15. metra pokonał Lucasa Hradecky'ego. Na ripostę Bayeru trzeba było czekać zaledwie 120 sekund, a drugą bramkę zdobył Bailey, znowu po podaniu Vollanda.

W drugiej połowie Bayern niemal całkowicie zdominował rywali, ale Serge Gnabry i Robert Lewandowski marnowali doskonałe okazje. Trzeba jednak pochwalić Hradecky'ego, który zanotował kilka fenomenalnych interwencji. W 82. minucie czerwoną kartkę zobaczył Jonathan Tah

Mecz zakończył się niespodziewaną porażką Bayernu 1:2. Tym samym Bayern jest czwarty, Bayer siódmy, a w tabeli przewodzi RB Lipsk.

Więcej o:
Copyright © Agora SA