Bayern ma problem. Zatrudni trenera dopiero po sezonie? Jest lista mocnych nazwisk

Hansi Flick najprawdopodobniej pozostanie trenerem Bayernu Monachium do końca sezonu. Władze mistrzów Niemiec mają problemy ze znalezieniem odpowiadającego im kandydata, który mógłby rozpocząć pracę już teraz.

Zaledwie kilka dni po odejściu Niko Kovaca wystarczyło, by sytuacja w Bayernie Monachium znacznie się poprawiła. Mistrzowie Niemiec pod wodzą Hansiego Flicka najpierw wygrali 2:0 z Olympiakosem w 4. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, a później w hicie Bundesligi rozgromili Borussię Dortmund (4:0), której dwa gole strzelił Robert Lewandowski (można je zobaczyć w poniższym materiale wideo).

Zobacz wideo

Bayern podjął decyzję dotyczącą Flicka? Nowy trener dopiero w przyszłym sezonie

Flick miał poprowadzić Bayern tylko w dwóch wspomnianych meczach, ale wiele wskazuje na to, że jego przygoda na stanowisku pierwszego trenera najbardziej utytułowanego niemieckiego klubu potrwa znacznie dłużej. Dziennikarz portal theathletic.com, David Ornstein, powołujący się na źródła bliskie Bayernowi poinformował, że władze monachijczyków są coraz bliższe podjęcia decyzji o pozostawieniu Flicka na stanowisku pierwszego trenera do końca sezonu. Po pierwsze wynika to z tego, jak szybko 54-latek uporał się z kryzysem zespołu. Po drugie szefowie mistrzów Niemiec mają problem ze znalezieniem odpowiedniego kandydata. A może nawet nie tyle ze znalezieniem, co z zatrudnieniem go już teraz.

Władze Bawarczyków listę potencjalnych następców Niko Kovaca mają gotową. Zdaniem źródła theathletic.com na jej szczycie znajduje się Mauricio Pochettino. - Jest preferowanym rozwiązaniem - uważa informator Ornsteina. - Jeśli odejdzie z Tottenhamu, co jest coraz bardziej prawdopodobne, Bayern zrobi wszystko, by go zatrudnić. Z drugiej strony, inne kluby też będą się o to starać. Nawet Real Madryt czy Manchester United, który "poluje" na niego od 1,5 roku. To bardzo trudna, lecz priorytetowa opcja dla Bayernu - dodaje.

Kolejnym z potencjalnych kandydatów, także dostępnym prawdopodobnie dopiero od przyszłego sezonu, jest Thomas Tuchel. On nad Pochettino ma w tej chwili przewagę znajomości języka, bo szefom Bayernu zależy na tym, by drużynę prowadził ktoś znający język niemiecki. W dodatku ma on poparcie Karla-Heinza Rummeniggego, który zatrudnić chciał go już w 2018 roku. Wówczas nie zgodził się na to Uli Hoeness, preferujący oddanie pogrążonej w problemach drużyny w ręce doświadczonego strażaka, Juppa Heynckesa. Hoenessa, który był przeciwnikiem opcji Tuchela, za kilka dni w klubie już jednak nie będzie, bo po 40-letnich rządach legenda Bayernu ustąpi ze stanowiska.

Z niemieckojęzycznych opcji Bayern wytypował jeszcze dwóch trenerów: Ralfa Rangnicka i Erika ten Haga. Pierwszy nie chciał jednak zrezygnować z pracy w Red Bullu, a drugi chce dokończyć sezon z Ajaksem.

Xabi Alonso w Bayernie za trzy lata?

Poza Arsenem Wengerem, o którym w kontekście Bayernu także wspominało się przez chwilę, na liście potencjalnych kandydatów pojawia się też nazwisko Xabiego Alonso, byłego pomocnika Bawarczyków. On obecnie pracuje w Realu Sociedad, gdzie prowadzi drużynę rezerw. - Alonso jest podziwiany przez klub, szczególnie wśród zarządu - twierdzi źródło theathletic.com. - To człowiek, który uosabia wszystko, czego wymaga Bayern. Jest dżentelmenem, był świetnym piłkarzem klubu, a to kombinacja poszukiwana w Monachium. Wciąż jednak brakuje mu doświadczenia w pracy trenera. Dopiero zaczyna, pracując głównie z młodzieżą. Bayern nie jest w tej chwili gotowy na kogoś takiego. Potrzebuje restrukturyzacji i musi wykonać dużo pracy, zanim pomyśli o Alonso. To rozwiązanie, z którego można skorzystać za 2-3 lata - dodaje.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.