Bayern wygra LM, gdy Robert Lewandowski będzie na ławce? Piłkarze niezadowoleni

- Piłkarze jak Robert Lewandowski czy Manuel Neuer żądają transferów, bo chcą osiągać sukcesy teraz, a nie w 2023 roku - napisało "Suddeutsche Zeitung" i snuje wizję przyszłości, w której Bayern Monachium wygrywa Ligę Mistrzów z Lewandowskim i Neuerem na ławce. Mistrzowie Niemiec mają duże problemy na rynku transferowym, a jego poczynania najlepiej opisuje słowo "chaos".
Zobacz wideo

- Rozmawiamy o dziewięciocyfrowych kwotach, jakby to było coś normalnego. Do końca okna transferowego zostało jeszcze trochę czasu. W końcu ruszy efekt domina. Poczekajmy, zobaczymy, co zrobi Bayern - powiedział prezes sekcji piłkarskiej mistrzów Niemiec Karl-Heinz Rummenigge. Bayern Monachium jest znany z awersji do wydawania wielkich pieniędzy na piłkarzy. Ale czasy się zmieniły i na to zwraca uwagę Robert Lewandowski czy Manuel Neuer, nawołując klub do transferów, które pozwoliłyby na walkę o wygranie Ligi Mistrzów.

Lewandowski i Neuer doczekają się wygranej w Lidze Mistrzów?

Bayern stawia obecnie na młodych zawodników. Sprowadzeni Lucas Hernandez i Benjamin Pavard mają po 23 lata, a mistrzowie Niemiec myślą również o sprowadzeniu 22-letnich Marca Rocy (Espanyol) oraz Alexandra Nuebela (Schalke). - Czy taki trzon zespołu poprowadziłby Bayern do wygrania LM w 2023 roku? To byłby szczęśliwy moment dla kibiców. Ale jak czułby się 37-letni Manuel Neuer, widząc, jak trofeum podnosi Nuebel? Albo niemal 35-letni Lewandowski, który nie byłby już podstawowym napastnikiem? - pyta "Suddeutsche Zeitung". Niemiecki dziennik pisze, że "Neuer i Lewandowski czują, że klub ma przed sobą świetlaną przyszłość, ale podejrzewają, że to nie będzie ich przyszłość". Mają oni walczyć o prawo do swojej teraźniejszości.

Bayern Monachium przegrywa rywalizację o piłkarzy

Trudno jednak powiedzieć, jakie są plany Bayernu. Trener Niko Kovac publicznie zażądał jeszcze czterech transferów. Jednak jak przekonuje "Bild", te żądania nie zostaną spełnione. Mistrzowie Niemiec chcą pozyskać co najmniej jednego skrzydłowego, defensywnego pomocnika (nie jest on jednak niezbędny) oraz ewentualnego następcę Jerome'a Boatenga, jeśli ten odejdzie. Bayern od dawna chciał Calluma Hudsona-Odoia z Chelsea, ale już wiadomo, że ten transfer się nie wydarzy - Anglik przedłuży kontrakt z Chelsea. Przedstawiciele Bayernu publicznie wypowiadali się o możliwym transferze Leroya Sane, ale tu pojawiają się dwa problemy: po pierwsze, klub nie chce płacić za niego aż 100 mln, a po drugie, sam piłkarz nie jest pewny, czy chce odchodzić z Manchesteru City. Hudson-Odoi i Sane znajdowali się na "liście A", czyli priorytetowej.

Na liście B znajdują się Ousmane Dembele (alternatywa dla Sane) i Brais Mendez (alternatywa dla Hudsona-Odoia). Tu pojawiają się kolejne problemy. Bayern musiałby wydać za Dembele powyżej 100 mln euro, chyba że liczy na to, że Barcelona po ewentualnym pozyskaniu Neymara będzie pod ścianą i koniecznie zechce pozbyć się swojego zawodnika (zarówno ze względów sportowych, jak i finansowych). Ten plan posiada jednak zbyt wiele niewiadomych. Za to 22-letni Mendez nie jest piłkarzem gwarantującym jakość "na tu i teraz".

Problem Bayernu. Drodzy idą gdzie indziej, tani nie gwarantują jakości

Na liście C są tacy piłkarze jak Hakim Ziyech, Yannick Carrasco, Steven Bergwijn, Leon Bailey, Dani Olmo czy Julian Draxler. W Bayernie trwają jednak wewnętrzne dyskusje na temat tego, czy np. Bergwijn prezentuje odpowiedni poziom, by grać w ekipie mistrzów Niemiec. Tu znajduje się problem: Bayern chce albo piłkarzy zbyt drogich (choć ma pieniądze), lub tańszych, ale takich, co do których jakości nie ma jednak pewności. Dla niektórych zawodników Bayern jest klubem drugiego (lub nawet kolejnego) wyboru. Tak było w przypadku Matthijsa de Ligta czy Rodriego, który ostatecznie trafił do Manchesteru City.

Bayern nie ma zamiaru również sprowadzać piłkarzy zaproponowanych przez Niko Kovaca: Mario Mandżukicia, Ivana Perisicia, Denisa Zakarii i Floriana Neuhausa. Bawarczycy porozumieli się co prawda ws. warunków umowy z Markiem Rocą, ale problemem jest Espanyol: Hiszpanie żądają zapłaty klauzuli odejścia (40 mln euro), podczas gdy Bayern oferuje zaledwie 30 mln za gwiazdę reprezentacji Hiszpani do lat 21. Jeśli Bayern nie przeprowadzi tego transferu, to niewykluczone, że nie pozyska żadnego defensywnego pomocnika.

Coraz więcej piłkarzy Bayernu niezadowolonych. A Borussia już kupiła

- Transferowy chaos - tak "Bild" podsumował poczynania Bayernu. Niezadowolony jest Niko Kovac, którego żądania nie zostaną spełnione. Niezadowoleni są również czołowi piłkarze jak Lewandowski, Neuer czy Kimmich, który otwarcie wyraził obawy o szerokość kadry Bayernu i apelował o kolejne transfery. Bez żadnego wielkiego nazwiska Bayern może znowu stracić dystans do największych rywali i pozbawić się szans na triumf w Lidze Mistrzów oraz sprawić sobie problemy w Bundeslidze. Borussia Dortmund imponuje swoimi transferami, bardzo szybko sprowadzając m.in. Matsa Hummelsa, Nico Schulza, Thorgana Hazarda czy Juliana Brandta. Teraz skupia się wyłącznie na tym, by uszczuplić kadrę - w przeciwieństwie do Bayernu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.