Przed Bayernem Monachium niezwykle ważne dni. W ostatniej kolejce Bundesligi (sobota, godz. 15:30) Bawarczycy, którzy mają jedynie 2 punkty przewagi nad drugą Borussią Dortmund, podejmą Eintracht Frankfurt. Przed tygodniem drużyna Niko Kovacia skomplikowała sobie walkę o mistrzostwo, remisując bezbramkowo z RB Lipsk.
Z drużyną z Lipska Bayern zmierzy się jeszcze w finale krajowego pucharu, który zaplanowano na 25 maja. Jeśli drużynie z Allianz Arena nie uda się odnieść sukcesu na wspomnianych frontach, zwolnienie Kovacia będzie już niemal przesądzone. Dodajmy, że działacze bawarskiego klubu – choćby Hasan Salihamidzic – przyznają, że przyszłość chorwackiego trenera w Bayernie wciąż jest niepewna. Nic dziwnego, że niemieckie media zaczęły informować o jego ewentualnych następcach.
Jednym z kandydatów do poprowadzenia Bayernu w przyszłym sezonie był podobno Erik Ten Hag. 49-letni szkoleniowiec, który w tym sezonie doprowadził Ajax do półfinału Ligi Mistrzów i zwycięstwa w krajowym pucharze, zna bawarską specyfikę, jak własną kieszeń. Przed tym, jak Holender objął Utrecht, a później Ajax, trenował bowiem drugą drużynę Bayernu (lata 2013-2015).
Hiszpańskie media spekulowały też, że Ten Hag mógłby zastąpić Ernesto Valverde w Barcelonie. Te doniesienia nasiliły się po fatalnym występie „Dumy Katalonii” w półfinałowym meczu Ligi Mistrzów z Liverpoolem. Wydaje się jednak, że zarówno Bayern, jak i mistrz Hiszpanii, będą musiały obejść się smakiem. Dziennikarze „Bilda” twierdzą, że szkoleniowiec Ajaxu pozostanie w klubie na kolejny sezon. Świadczą o tym również niedawne słowa samego Ten Haga: „Wciąż mam tu ważny kontrakt, a praca w Amsterdamie sprawia mi przyjemność. Wszyscy w klubie pracujemy nad jego przyszłością, a spekulacje nie zaprzątają mojej głowy” – wyznał trener, którego słowa przytacza „Goal.com”.