We wtorek prowadząca w tabeli Bundesligi Borussia Dortmund przegrała niespodziewania na wyjeździe z Fortuną Duesseldorf 1:2. Dzięki temu Bayern Monachium miał w środę szansę odrobić część strat punktowych do ekipy z Zagłębia Ruhry. Zespół Niko Kovaca podejmował na własnym stadionie drużynę RB Lipsk. Goście przyjechali do Monachium również bardzo zmotywowani, bo w przypadku wygranej wyprzedziliby w tabeli monachijczyków.
Bayern Monachium i RB Lipsk zawiedli w pierwszej połowie
Spotkanie aktualnie trzeciej drużyny ligi niemieckiej z czwartą w pierwszej odsłonie bardzo rozczarowało. Do 23 minuty czekaliśmy na jakikolwiek strzał z obu stron. Minutę później najlepszą okazję w pierwszych 45 minutach dla Bayernu zmarnował Robert Lewandowski. Polak dostał dobre prostopadłe podanie od Serge'a Gnabry'ego i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości. Golkiper Peter Gulacsi sparował strzał Lewandowskiego na słupek, a następnie obrońcy Lipska wybili piłkę poza pole karne.
Goście w pierwszej połowie stworzyli sobie także tylko jedną bardzo dobrą sytuację. W 36. minucie po dośrodkowaniu najwyżej do piłki wyskoczył stoper Lipska Dayot Upamecano, ale piłka po jego mocnym strzale głową zatrzymała się na poprzeczce bramki strzeżonego przez Manuela Neuera.
Franck Ribery uratował Bayern Monachium
W drugiej połowie mecz stał się nieco żywszy, a najciekawiej było w ostatnich 15 minutach. W 78. minucie Joshua Kimmich dośrodkował w pole karne gości, bramkarz Peter Gulacsi popełnił błąd pod naciskiem Lewandowskiego, a dogodnej okazji nie wykorzystał Niklas Sule. Stoper gospodarzy stał trzy metry przed bramką, ale oddał bardzo niecelny strzał. Minutę później Gulacsi zrehabilitował się za tamten błąd. Kapitan reprezentacji Polski zgrywał w polu karnym głową do Kimmicha, a strzał Niemca z dwóch metrów obronił golkiper Lipska.
W 83. minucie monachijczycy wreszcie doczekali się gola. Gulacsi wpierw wyjął strzał Renato Sanchesa, ale przy dobitce Francka Ribery'ego nie miał już żadnych szans. Francuz dał tym samym Bayernowi prowadzenie, którego gospodarze nie oddali już do końca meczu.
W doliczonym czasie gry kibice zasiadający na Allianz Arena zobaczyli dwie czerwone kartki. Pierwszą obejrzał Stefan Ilsanker, po tym jak brutalnie sfaulował Thiago Alcantarę. Drugą zaś Sanches, który zagotował się po tym ostrym przewinieniu Ilsankera.
Bayern Monachium pokonał RB Lipsk 1:0 i zmniejszył stratę w tabeli do Borussii Dortmund. Po 16. kolejkach monachijczycy tracą do drużyny BVB sześć punktów.