Powrót Jakuba Błaszczykowskiego do Wisły Kraków wydaje się coraz bardziej realny. I coraz bliższy, bo Interia.pl informuje, że skrzydłowy odejdzie z VfL Wolfsburg już zimą. Że trafi pod Wawel, gdzie co więcej - uwaga! - gotów jest grać za darmo, by w ten sposób po raz kolejny pomóc klubowi. Taką deklarację piłkarz miał złożyć w piątek na spotkaniu z zarządem Wisły.
Błaszczykowski postawił jednak jeden warunek: "Biała Gwiazda" nie może poważnie osłabić składu, gdyż chce mieć godnych partnerów do gry. Tymczasem klubowi, zalegającemu piłkarzom pięć pensji, grozi, że wielu piłkarzy może rozwiązać kontrakty z winy pracodawcy. Dlatego Wisła musi za wszelką cenę znaleźć inwestora, który pomoże jej w uregulowaniu wypłat.
A to wcale nie musi być takie proste, bo w piątek okazało się również, że upadły negocjacje w sprawie przejęcia Wisły przez krakowskich biznesmenów. Z pomysłu finansowania klubu wycofać się mieli Rafał i Stanisław Ziętkowie oraz przedstawiciele firm Dasta Invest i Antrans. Wszyscy wspierali już klub pożyczkami lub pieniędzmi przekazywanymi w ramach umów reklamowych.
Temat możliwego powrotu Błaszczykowskiego do ekstraklasy pojawił się kilka tygodni temu. Pomocnik zaczął coraz mocniej rozważać taką opcję, kierując się chęcią regularnej gry. W Wolfsburgu na taką nie może bowiem liczyć - w tym sezonie wystąpił zaledwie w dwóch z 13 spotkań.
33-letni Błaszczykowski jest mocno związany z Wisłą. Do Krakowa trafił z czwartoligowego KS Częstochowa zimą 2005 roku. Szybko stał się jedną z najważniejszych postaci zespołu. W dwa i pół roku zagrał w ekstraklasie 51 meczów i zapracował na powołania do reprezentacji. Latem 2007 roku za około 3 mln euro przeniósł się do Borussii Dortmund, stając się jednym z najdrożej sprzedanych piłkarzy w historii krakowskiego klubu.
O Wiśle jednak nie zapomniał, kilka razy ją wspierał. W tym roku pożyczył zadłużonemu klubowi milion złotych. Gdy Wisła zwróciła mu pieniądze, zawodnik przekazał odsetki na bilety na jej mecze dla dzieci z domów dziecka. Nie był to pierwszy tego typu gest byłego kapitana reprezentacji Polski. Wcześniej m.in. ufundował dzieciom z sierocińca 400 wejściówek na mecz z Legią Warszawa.