W piątek Bayern Monachium zorganizował konferencje prasową, na której mocno dostało się niemieckim dziennikarzom, którzy w ostatnich miesiącach krytykowali Bayern i niemieckich piłkarzy.
- W meczu z Sevillą był jednoosobowo odpowiedzialny za to, że omal nie odpadliśmy z Ligi Mistrzów. I wtedy chętnie bym od was usłyszał komentarz, jakie to gówno Bernat zagrał” - mówił Hoennes na konferencji.
Na pytanie dziennikarza, dlaczego sam po mundialu powiedział, że Mesut Oezil od lat grał w kadrze gówno, odpowiedział: - Powinienem użyć nawet mocniejszego słowa. Chodziło mi o to, żeby przesadnym określeniem nakierować ludzi na dyskusję o sportowych sprawach. Żeby się nie zajmowali rasizmem, migrantami, tylko tym, czy Oezil gra dobrze czy źle – tłumaczył Hoeness.
Na słowa te słowa szefa Bawarczyków od razu zareagował agent Bernata. - To bardzo niefortunna wypowiedź. Bernat zawsze czuł się dobrze w tym klubie i miał tam wielu przyjaciół. Jest wdzięczny tej drużynie, a ja chciałbym zapytać pana Hoenessa, co sobie myślał, wygłaszając taką decyzję. Kilka miesięcy temu przecież sam chciał przedłużyć umowę z moim piłkarzem o pięć lat - mówi agent w goal.com.