• Link został skopiowany

"Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz miejsca w składzie." Przed Błaszczykowskim trudny sezon

Regularnie w Bundeslidze będą grać Lewandowski i Piszczek. Trudniejsze zadanie czeka Błaszczykowskiego. Jego problemem będzie przede wszystkim duża konkurencja w składzie Wolfsburga. Mecze towarzyskie nie napawają optymizmem. Wątpliwości dotyczą też jego stanu zdrowia - poprzedni sezon był pod tym względem koszmarny. Polak w pierwszym meczu z Schalke znalazł się poza kadrą meczową.
SILAS STEIN/AP

Przede wszystkim Błaszczykowski powinien zapomnieć o poprzednim sezonie – naznaczonym kontuzjami, nieudanym mundialem i spuentowany niedoszłym wejściem na boisko w meczu z Japonią. Problemy rozpoczęły się od urazu mięśnia czworogłowego, który nie został właściwie zdiagnozowany, więc Kuba grał z kontuzją blisko przez miesiąc. W ten sposób nienaturalnie obciążał kręgosłup, który wreszcie nie wytrzymał i wykluczył go z gry na ponad pół roku. – Ból pleców był tak duży, że nie mogłem wstać z łóżka bez tabletek, ale chcę robić z siebie ofiary. Taki jest sport. Trzeba było się zmierzyć z kolejną rzeczą – mówił Błaszczykowski tuż przed mundialem.

Pomogły dopiero treningi w Płocku pod okiem Jerzego Brzęczka i Leszka Dyi. Kuba wrócił na cztery ostatnie kolejki Bundesligi i mecze barażowe o utrzymanie. Wolfsburg wywalczył utrzymanie, a Błaszczykowski rozegrał 105 minut. Wystarczyło, by znaleźć się w polskiej kadrze na mistrzostwa świata.

Kuzyn właściciela Manchesteru City próbował przejąć Liverpool. 2 miliardy funtów nie przekonały obecnego właściciela

Miesiąc za kolegami

Nieudany wyjazd do Rosji wpływa na pozycję startową Kuby przed nowym sezonem. W Wolfsburgu przygotowania rozpoczęły się już 1 lipca. Polacy wrócili z mundialu jako jedni z pierwszych i w kraju wylądowali 29 czerwca. Gdy zespół Bruno Labbadi odbywał pierwszy trening, Błaszczykowski rozpoczynał urlop. Poza Polakiem na pierwszym treningu zabrakło jeszcze tylko Koen Casteels, który był na MŚ zmiennikiem Thibout Courtoisa. Polak dołączył do zespołu blisko miesiąc później – 26 lipca.

Do tego momentu Wolfsburg rozegrał już trzy mecze sparingowe, a kolejny – z Lyonem odbył się dwa dni po powrocie Kuby do klubu. Naturalnie, Polaka nie było jeszcze w kadrze.

W przeciwieństwie do jego największych konkurentów w walce o miejsce w składzie. Od pierwszego sparingu sporo szans dostawali Steffen i Brekalo. Nieco rzadziej pojawiali się na boisku Gerhardt i Ntep. Błaszczykowski i tak miał sporo szczęścia, bo w swoim pierwszym sparingu przeciwko Ajaxowi zagrał przez 73 minuty. Wszystko przez kontuzję pleców, jaką na początku meczu odniósł Brekalo. Przeciwko Napoli tego czasu Kuba dostał już mniej, bo w 72. minucie zastąpił Steffena. Jeszcze mniej minut Labbadia dał mu w Pucharze Niemiec z SV Elversberg. „Wilki” wygrały z czwartoligowcem tylko 1:0, a Polak zagrał zaledwie 7 minut - znów zmieniając Brekalo.

Transfery. Kamil Grosicki blisko Bursasporu

Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz... miejsca w składzie!

Wydaje się, że właśnie tak przed nadchodzącym sezonem Bruno Labbadia widzi rolę Błaszczykowskiego – jako piłkarza, który wchodzi na ostatnie minuty i pomaga zespołowi swoim doświadczeniem.

To ono staje się największą zaletą polskiego piłkarza. Niedawno dziennik „Bild” opracował drużynę złożoną z najstarszych zawodników ligi. Miejsce na prawej pomocy zajął właśnie Błaszczykowski. 32-latek w Bundeslidze ma już rozegranych 234 mecze (zaledwie 11 w poprzednim sezonie). – Kuba nie ma już takiej dynamiki, takiego depnięcia jak kiedyś. Oczywiście broni go to, że potrafi grać w piłkę. Nie mniej jednak przez długi okres bazował na tym swoim odejściu, a szybkość się traci. Dlatego myślę, że będzie grał końcówki spotkań – ocenia Tomasz Urban, ekspert Eleven Sports.

Co więcej, w Wolfsburgu na żadnej pozycji nie ma takiej konkurencji, jak właśnie na bokach pomocy. - W ekipie VfL jest bodaj siedmiu skrzydłowych, a działacze chcą pozyskać jeszcze jednego i to na prawe skrzydło. To swoiste wotum nieufności wobec Renato Steffena i Błaszczykowskiego. Widziałem gdzieś w mediach przymiarki na Maxwela Corneta – dodaje Urban.

Ligue 1. PSG nie rezygnuje z Jerome'a Boatenga?

„Wujek na stanowisku, Kuba precz!”

W ostatnich miesiącach właśnie w kontekście kadry nazwisko Kuby przewijało się najczęściej. Selekcjonerem został Jerzy Brzęczek, prywatnie jego wuja. Eksperci zaczęli się obawiać, że następca Nawałki nie zachowa obiektywizmu i będzie powoływał Błaszczykowskiego nawet jeśli ten będzie w słabej formie.

– Najważniejszą kwestią będzie jego zdrowie. Myślę, że jak będzie wszystko w porządku, to na pewno będzie miał szansę, żeby grać w drużynie Wolfsburga, a to mam nadzieję, że będzie się przekładać na grę w reprezentacji. To jest zawodnik, który z jednej strony ma już swoje lata, jest doświadczony i na pewno kiedy nie będzie miał problemów zdrowotnych, to jest w stanie dać dużo tej reprezentacji i dużo młodszym zawodnikom, którzy zaczną pojawiać się w kadrze, a nie mają doświadczenia – mówił Jerzy Brzęczek.

Nowy selekcjoner spotkał się już z Błaszyczkowskim w Wolfsburgu, przy okazji sparingu z Napoli. - Kuba ma swój wiek. Uważam, że powinien zastanowić się nad tym, czy to nie jest dobry moment do zakończenia kariery reprezentacyjnej. - Czasami takie przedłużanie gry w kadrze nie jest dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza, że wokół siebie Kuba stworzył znakomitą historię. Rozegrał wiele świetnych meczów, dźwigał ciężar odpowiedzialności za kadrę – powiedział Tomasz Hajto w programie „Cafe Futbol”.

Podobną opinię ma Tomasz Urban: - To dobry czas, by też w reprezentacji poszukać kogoś innego. Najważniejsze mecze gramy przecież w przyszłym roku. Kuba będzie miał wtedy prawie 34 lata. Czyli w 2020 roku podczas docelowej imprezy będzie miał już 35. On raczej nie jest taki żywotny i ekskluzywny jak Ribery czy Robben, dlatego warto szukać alternatywy. Jak przejrzymy sobie jego bilans i statystyki, to te liczby też nie wypadają najokazalej, a na to się przecież patrzy. Na mój rozum będzie miał ciężko – mówił dla Sport.pl

W listopadzie zeszłego roku, Błaszczykowski deklarował, że nie zamierza rezygnować z kadry i tak długo będzie przyjeżdżał na zgrupowania, jak będzie chciał tego selekcjoner. Swoje pierwsze powołania Jerzy Brzęczek ogłosi w poniedziałek. Błaszczykowski powinien znaleźć się na liście.

Pierwszy mecz Wolfsburg zagrał w sobotę z Schalke. "Wilki" pokonały wicemistrza kraju 2:1, ale Błaszczykowski znalazł się poza kadrą meczową.

Ekstraklasa. Pogoń Szczecin i Wisła Płock rozczarowują. Co się dzieje z rewelacjami wiosny?

Więcej o: