Była 72. minuta niedzielnego meczu, Bayern prowadził 4:0, a Lewandowski miał na koncie trzy gole. Czwartego zdobyć nie zdołał, bo podczas pojedynku powietrznego został brutalnie uderzony łokciem w twarz. David Abraham obejrzał żółtą kartkę, chociaż Polak wywierał presję na arbitrze, aby pokazał czerwoną. Lewandowski zszedł wtedy z boiska, a po meczu opublikował na Instagramie zdjęcie, gdzie widoczny jest ślad po ataku kapitana Eintrachtu.
A niemieckie "Suddeutsche" pisało o Lewandowskim, że po meczu był "zły i cichy".
RL9 wrócił
Ostatnie miesiące nie były zbyt udane dla Lewandowskiego. Napastnik kompletnie zawiódł podczas mundialu w Rosji. Chciał też opuścić zespół mistrza Niemiec, ale ostatecznie nic z tych planów nie wyszło.
Ale w niedzielę Lewandowski przypomniał kibicom, że wciąż potrafi zachwycać. Był bohaterem meczu o Superpuchar Niemiec, a tamtejsze media pisały o "zmartwychwstaniu Lewandowskiego". Jego występ skomentował także Zbigniew Boniek wbijając szpilkę hejterom napastnika.
***
Eintracht Frankfurt - Bayern Monachium 0:5. Co zrobił Sandro Wagner? Pudło sezonu?