Zaledwie 18 minut trwał występ polskiego obrońcy w piątkowy wieczór. Kamiński ucierpiał w pojedynku z japońskim pomocnikiem FC Koeln - Yuyą Osako. Od razu po opuszczeniu boiska przewieziony został do szpitala.
Pierwsza informacja była taka, że Kamiński doznał uraz stawu skokowego. Druga pojawiła się tuż po meczu i niestety była już mniej optymistyczna.
- Nie, to na pewno nie była kostka. Jestem przekonany, że uszkodzone zostały więzadła. W najbliższym czasie na pewno będziemy musieli sobie radzić bez niego - odpowiedział Hannes Wolf, trener VfB, zapytany na pomeczowej konferencji o stan zdrowia Polaka.
Kamiński do Stuttgartu trafił w 2016 roku z Lecha Poznań. W tym sezonie jest pewnym punktem obrony swojego zespołu. Regularnie występuje w podstawowym składzie i jest powoływany przez Adama Nawałkę do reprezentacji Polski.