Kilka dni temu "Kicker" opublikował anonimowe wyznania jednego z piłkarzy Bayernu, który miał stwierdzić, że atmosfera w drużynie jest zła, a trener i klub zażądali od graczy większego profesjonalizmu. Dziś "SportBild" podał, że jednym z winowajców jest Arturo Vidal. - Podczas tournée w Katarze zawodnik wracał do hotelu pijany - podaje gazeta.
W środę piłkarz na swoim Twitterze wydał oficjalne oświadczenie w sprawie. - "Wiadomości" opublikowane przez tę gazetę są kłamstwem. Moi prawnicy zostali poinstruowani, co robić w tej sprawie - czytamy. 28-latek zamierza wytoczyć gazecie proces.
- Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra, wszystko jest w porządku. Dzisiejsze spotkanie to potwierdza, wszyscy chcemy iść w jednym kierunku. Wyolbrzymienia były i będą, ale my skupiamy się tylko na meczach i treningach - mówił po ostatnim meczu Robert Lewandowski.
Czy zarzuty wobec Vidala są związane z przeszłością zawodnika? W sierpniu 2015 roku podczas Copa America piłkarz rozbił swoje ferrari, prowadząc je pod wpływem alkoholu. Wraz z żoną trafił do szpitala. Para nie odniosła poważniejszych obrażeń. Według nieoficjalnych informacji stężenie alkoholu w jego krwi wynosiło 1,21 promila.
- Chcę przeprosić moich kolegów, trenerów i cały kraj - powiedział Vidal. - Wczoraj poszedłem do kasyna i wypiłem dwa drinki. Miałem wypadek i spowodowałem zagrożenie życia mojej żony i wielu innych osób. Bardzo tego żałuję. To była moja wina i przepraszam wszystkich w to zamieszanych. Wstydzę się i nie mogę mówić za wiele, nic już nie mogę powiedzieć - mówił wtedy łamiącym się głosem, ocierając łzy.
Teraz zawodnik kategorycznie zaprzecza. - Jestem w stu procentach zaangażowany w zespół i przygotowania do dalszej części sezonu. Dziękuje klubowi i wszystkim fanom za wsparcie.
Kim był chłopak Radwańskiej? Czy Vonn i Woods wciąż są razem? Słynne sportowe pary[QUIZ]