20. minuta meczu HSV - Bayern. Robert Lewandowski doskonale wypatrzył Thomasa Muellera, zagrał świetną prostopadłą piłkę, a Niemiec minął bramkarza i umieścił piłkę w bramce. Gracze Bayernu zaczęli się cieszyć, realizator pokazywał powtórki, a gracze HSV zaczęli protestować.
I okazało się, że mieli rację. Na powtórkach widać, że zanim piłka dotarła do nogi Muellera, delikatnie niechcący trącił ją Alaba, a tym samym wybiegający zza pleców Mueller znalazł się na spalonym. Sędzia Marco Fritz gola nie uznał.
Decyzji arbitra nie zauważyli przez długi czas realizatorzy spotkania. Jeszcze w 25. minucie na tablicy wyników było 0:2, dopiero chwilę później poprawiono rezultat. Realizator wprowadził w błąd komentujących w TVP Sport Dariusza Szpakowskiego i Marcina Żewłakowa. Ci o tym, że Bayern prowadzi 1:0, a nie 2:0, zorientowali się dopiero w 34. minucie.
W szóstej minucie gola dla Bayernu strzelił Robert Lewandowski, w 44. na 2:0 piękną bramkę zdobył David Alaba. Po przerwie trafił Ribery. Relacja na żywo z piłkarskiej środy na Sport.pl
Mourinho narzeka, że inni wydają więcej. A kto tak naprawdę wydaje najwięcej?