Bundesliga. Mandzukić ukarany przez Guardiolę

Mario Mandzukić nie znalazł się w kadrze meczowej na piątkowy mecz Bayernu Monachium z Borussią Monchengladbach (2:0). Guardiola ukarał w ten sposób swojego zawodnika za brak zaangażowania na treningach. - Mario musi dawać z siebie wszystko na treningach - tłumaczy dyrektor sportowy Bayernu, Matthias Sammer.

Brak najlepszego napastnika w składzie zaskoczył dziennikarzy, tym bardziej że z zespołem do Gladbach pojechali młodzi zawodnicy Bayernu, m.in.: Ylli Sallahi, Mitchell Weiser i Hojbjerg.

Mandzukić został pominięty w kadrze na to spotkanie dlatego, że nie wykonał zaleceń Guardioli dotyczących zajęć domowych - pisze niemiecki portal tz.de.

Trener Bayernu nie chciał komentować swojej decyzji. - On zna moje zdanie i wie, z czego wynikają moje decyzje - uciął krótko Guardiola.

Pominięcie Chorwata w kadrze przyniosło jednak dobre rezultaty. Napastnik na kolejnym treningu starał się pokazać z jak najlepszej strony. Jego pracę docenił sztab szkoleniowy. - Brawo, Mario! To było dobre! - krzyczał zadowolony Guardiola.

Zdaniem mediów pozycję Mandzukicia w niemieckim klubie osłabił transfer Roberta Lewandowskiego. Chorwat może być po sezonie sprzedany, choć Sammer twierdzi, że snajper jest ważnym ogniwem zespołu.

- Mario musi zaakceptować rywalizację z Robertem Lewandowskim. Pozostaje dla nas kluczowym graczem. Musi jednak zaakceptować, podobnie jak reszta drużyny, że zawsze będziemy mieli silną konkurencję o miejsce w składzie - stwierdził niedawno Sammer

Niemieckie media nie mają wątpliwości, że stosunki Chorwata z Guardiolą uległy pogorszeniu, dlatego coraz bardziej prawdopodobne wydaje się odejście Mario z Monachium. Zainteresowana kupnem zawodnika ma być FC Barcelona.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.