Urban był graczem Schalke w latach 30. i 40., w czasach największych sukcesów tego zespołu. Pięciokrotnie zdobywał z kolegami mistrzostwo Niemiec, a raz Puchar Niemiec. Zagrał 21 razy w narodowej reprezentacji, zdobywając 11 bramek.
Zginął w 1943 roku jako 29-latek podczas walk na froncie wschodnim. Został wówczas pochowany w miejscu, w którym zginął, ale po 70 latach jego szczątki przewieziono do Gelsenkirchen i pochowano na nowo założonym cmentarzu w pobliżu stadionu. Ma on kształt boiska, a kwiaty ozdabiające go są w klubowych, biało-niebieskich barwach.
Czasy występów Urbana wiążą się z niezbyt chlubnym rozdziałem w dziejach klubu. "W latach trzydziestych stadion Schalke regularnie zapełniali pracownicy hut, kopalń i fabryk. Naziści postanowili wykorzystać to propagandowo, dając do zrozumienia, że mający w swoim składzie wyłącznie Niemców, solidny i robotniczy klub jest symbolem nowych czasów" - opisuje dziennikarz Sport.pl Bartosz Orzechowski .