Złość w Borussii po przegranej z Wolfsburgiem. Klopp: mamy sobie odrąbać ręce?

Po meczu z Wolfsburgiem niemieckie media oraz trener i zawodnicy Borussii kolektywnie krytykują arbitra, który niesłusznie podyktował jedenastkę dla "Wilków" i wyrzucił z boiska Marcela Schmelzera. - Chłopcy chyba muszą sobie odrąbać ręce - wypalił po spotkaniu zdenerwowany Klopp. W sobotę Borussia przegrała u siebie 2:3 i do prowadzącego w tabeli Bayernu traci już 14 punktów.

Zobacz kontrowersyjną sytuację z meczu Borussia - Wolfsburg na Z Czuba.tv

To miał być spacerek dla mistrzów Niemiec - Borussia prowadziła z piętnastym w tabeli Wofsburgiem od 6. minuty po golu Marco Reusa i spokojnie kontrolowała grę. W 35. minucie arbiter podyktował jednak rzut karny dla gości i wyrzucił z boiska Schmelzera za zagranie piłki ręką. Powtórki pokazały, że ręki nie było - stojący na linii bramkowej Niemiec zagrał piłkę kolanem. Jakby tego było mało, jeden z zawodników 'Wilków' wcześniej był na spalonym. Protesty gospodarzy na nic się zdały - goście wykorzystali jedenastkę, a za chwilę dobili zszokowaną Borussię i podwyższyli na 2:1. Do końca meczu dortmundczycy musieli sobie radzić w dziesiątkę.

Kontrowersyjną decyzję Starka opisują niemieckie media, które słusznie zauważają, że był to przełomowy moment meczu.

'Jeden z najbardziej doświadczonych niemieckich arbitrów - Wolfgang Stark - popełnił trzy błędy w jednej akcji. Nie dostrzegł spalonego, na którym był Vieirinha, podyktował rzut karny za zagranie piłki ręką i jeszcze dał Schmelzerowi czerwoną kartkę' - pisze dziennikarz Ruhr Nachrichten, który uważa, że nawet jeśli Niemiec przewinił, było to zagranie przypadkowe i kara nie powinna być aż tak surowa. 'Czerwona kartka? To niestosowna decyzja' - czytamy w relacji.

Z kolei Bild przytacza wypowiedź zdenerwowanego Juergena Kloppa, który po meczu nie ukrywał złości. - Moje wnioski? Wolfsburg nie miał żadnych szans. Prowadziliśmy 1:0 i byliśmy na fali wznoszącej. I wtedy wydarzyła się ta scena... Chłopcy chyba muszą sobie odrąbać ręce, by nie być posądzeni o nieprzepisowe zagranie w polu karnym. To była brutalna decyzja arbitra - powiedział trener Borussii. - Schmelzer zasłużył na Pokojową Nagrodę Nobla. Mógł zareagować ostro, a tylko chwilę pokrzyczał i zszedł z boiska - dodał.

Starkowi nie odpuszcza także Mats Hummels. 'A dlaczego nie dać podejrzanego karnego i nie wyrzucić z boiska zawodnika?' - ironizuje na Facebooku obrońca BVB. 'Stark powinien dostać kilka meczów przerwy, żeby trochę ostygł' - dodaje ekspert telewizji Sky i były reprezentant Niemiec Lothar Matthaus.

Bild przytacza także słowa niemieckiego arbitra, które jeszcze przed meczem zarejestrowały kamery. 'Chłopaki, trzymamy koncentrację od początku' - powiedział do swoich asystentów Stark. 'To się nie do końca udało. Po ostatnim gwizdku nie był już taki rozmowny i nie rozmawiał z dziennikarzami' - puentuje dziennikarz.

W drugiej połowie osłabiona Borussia zdołała wyrównać - faulowany w polu karnym był Robert Lewandowski, a jedenastkę na bramkę zamienił Błaszczykowski. 17 minut przed końcem meczu Dost strzelił jednak zwycięską bramkę dla Wolfsburga - gospodarze nie zdołali już na nią odpowiedzieć. Po 16 kolejkach mistrzowie Niemiec tracą do przewodzącego tabeli Bayernu aż 14 punktów.

Więcej o:
Copyright © Agora SA