Jeśli londyńczycy zwyciężą na Old Trafford, oba zespoły będą miały po 73 pkt, ale liderem zostanie Chelsea z lepszym bilansem bramkowym, który w Anglii decyduje przy równej liczbie punktów. Arsenal mimo zwycięstwa ma minimalne szanse na tytuł, na trzy kolejki przed końcem traci do lidera 6 pkt.
Gdy tydzień temu ekipa z Emirates poległa z Boltonem i praktycznie straciła szanse na jedyne w tym sezonie trofeum, angielskie media rzuciły się na trenera Arsene'a Wengera. Francuz jak co roku musiał wyjaśniać, dlaczego nie sprowadza piłkarzy za dziesiątki milionów funtów, dlaczego nie nauczył wychowanych w klubie zawodników wygrywać, dlaczego Arsenal na trofeum czeka już sześć lat. Wenger wyjaśniał, że o porażkach jego zespołu decydowały detale. Tłumaczył też zawodzącego ostatnio kapitana Cesca Fabregasa. - Zawsze chce zwyciężać, gdy mu się nie udaje, staje się sfrustrowany. Mam nadzieję, że będzie coraz silniejszy - mówił Wenger.
Fabregas nie zagrał przez kontuzję, w pierwszej jedenastce zastąpił go Aaron Ramsey, który strzelił zwycięskiego gola. 15 miesięcy temu Walijczyk po starciu z Ryanem Shawcrossem ze Stoke złamał nogę. Na boisko wrócił w listopadzie, później wypożyczano go do drugoligowych Nottingham Forest i Cardiff. Zdobył pierwszą bramkę dla Arsenalu po wyleczeniu urazu.
"To zły wynik, ale wciąż wszystko w naszych rękach. Teraz myślimy o meczu środowym" - napisał na Twitterze Wayne Rooney. Pojutrze MU podejmuje w półfinale LM Schalke. Na wyjeździe Anglicy wygrali 2:0 i są bliscy awansu.
Chelsea już z LM odpadła i na przygotowanie się do hitu będzie miała tydzień. W sobotę drużyna ze Stamford Bridge pokonała Tottenham 2:1, choć... nie strzeliła ani jednego prawidłowego gola. Przy pierwszym piłka nie przekroczyła linii bramkowej, drugiego Salomon Kalou strzelił ze spalonego. - Mieliśmy szczęście - przyznał trener Chelsea Carlo Ancelotti. Harry Redknapp z Tottenhamu narzekał, że sędziowie wciąż nie mogą korzystać z powtórek. Po tej porażce jego zespół ma minimalne szanse na czwarte miejsce dające awans do Ligi Mistrzów.
Man Utd.: Chelsea (dom, 8 maja), Blackburn (wyjazd, 14 maja), Blackpool (d, 22 maja)
Chelsea: MU (w, 8 maja), Newcastle (d, 15 maja) Everton (w, 22 maja)