Wenger wspominał już, że nie planuje dodatkowych wzmocnień w obsadzie bramki, mimo to Szczęsny wciąż nie jest pewny czy w przyszłym sezonie założy bluzę z numerem 1. Polak wrócił do gry po kontuzji, gdy zagrał w hitowym meczu Arsenal - Liverpool .
- Daję z siebie wszystko, a jakąkolwiek decyzję podejmie trener na początku nowego sezonu, to zależy tylko od niego. Ja jednak zrobię co mogę, by wzmocnić swoją pozycję w bramce - powiedział Szczęsny.
- Ten sezon był dla mnie naprawdę przełomowy i chce "zadomowić" się w pierwszym składzie na długi czas. Cokolwiek się wydarzy, to najbliższy rok będzie bardzo ważny zarówno dla mnie jak i dla całego Arsenalu - dodał bramkarz.
Szczęsny zagrał w poniedziałek po raz pierwszy od 8 marca, gdy doznał kontuzji palca w potyczce z Barceloną w LM. Polak za każdym razem pewnie bronił strzały rywali, jednak musiał skapitulować przy rzucie karnym w 102 minucie. - Wciąż czułem lekki dyskomfort. Noszę specjalną ochronę na dłoni, jednak nie miałem z nią żadnych problemów podczas meczu - powiedział Polak.
"Brakuje nam mentalności zwycięzców" - mówi Fabregas z Arsenalu ?