Premier League. James Lawton: To niedopuszczalne, że Carragher uniknął kary

Manchester United przegrał w niedzielę z Liverpoolem na Anfield Road 1:3. Brytyjski publicysta The Independent James Lawton oburza się sytuacją z końcówki pierwszej połowy, gdy krwawiący Nani opuszczał murawę na noszach, a Jamie Carragher po brutalnym faulu nie został wyrzucony z boiska. - Należy zwalczać plemienne instynkty - komentuje.

Meczowi na Anfield tuwarzyszyła wysoka temperatura, która jeszcze skoczyła po faulu Jamiego Carraghera na Nanim. Portugalczyk porażkę z Liverpoolem będzie wspominać fatalnie. Mało tego, że był głównym winowajcą drugiego straconego gola (tak niefortunnie główkował, że piłka trafiła do stojącego przed bramką MU Dirka Kuyta), to jeszcze tuż przed przerwą doznał fatalnie wyglądającej kontuzji. Carragher nie trafił w piłkę rozcinając przy tym nogę pomocnikowi gości.

Główny arbiter spotkania Phil Dowd był blisko całej sytuacji. Otoczony tłumem piłkarzy Liverpoolu, z kapitanem Stevenem Gerrardem na czele, dał się jednak przekonać i nie pokazał Anglikowi czerwonej kartki. Portugalczyk chwilę potem opuścił murawę na noszach, a Carragher ukarany został tylko żółtą kartką, bo uznano, że jego zagranie nie było celowe.

W tej sytuacji sam dyrektor wykonawczy Manchesteru United David Gill poskarżył się w przerwie u szefa angielskich arbitrów Mike'a Rileya na decyzję sędziego. Przy stanie 2:0 i ewentualnym czerwonym kartoniku dla piłkarza Liverpoolu goście mieliby jeszcze szansę na odrobienie strat.

Znany Brytyjski publicysta James Lawton twierdzi, że niedopuszczalne jest, by piłkarz za tak brutalne zagranie unikał kary. Na łamach "Independent" Lawton oburza się również zachowaniem zawodników i kibiców Liverpoolu - należy oddzielić plemienne instynkty i spojrzeć na sytuację chłodnym okiem - pisze krytykując tłumną obronę Caragherras przed czerwoną kartką.

Lawton przypomina, że żółtą kartkę za faul obejrzał również obrońca MU Rafael, który starł się z Luisem, Suarezem. Jego nogi nie były jednak tak wysoko jak Carraghera i publicysta zżyma się na zrównywanie obu przewinień. Rafael był wygwizdywany przez kibiców Liverpoolu do końca meczu.

"Niektórzy powiedzą, że Nani odegrał przedstawienie, bo protestował z innymi piłkarzami. Nie można jednak nie uwierzyć w szczerość łez Naniego i szok jaki przeżył widząc zakrwawioną nogę".

Występ Portugalczyka w najbliższych meczach z Arsenalem Londyn i Olympique Marsylia stoją pod dużym znakiem zapytania. Carragher po meczu przeprosił rywala w szatni MU.

Porażka może zamieszać w tabeli Premier League. Zwłaszcza, że Arsenal traci do liderów z Manchesteru tylko trzy punkty. Stratę może odrobić w jedną kolejkę.

Ferguson znowu sięgnie do portfela? 

Więcej o:
Copyright © Agora SA