Polak miał w tym meczu niewiele pracy. Choć był współwinny straty gola, to kilka razy naprawił błędy własnych obrońców. Głównie się jednak nudził, bo Chelsea miała duże problemy z przedostaniem się pod bramkę gospodarzy. Największe zagrożenie stwarzała po stałych fragmentach gry. Tak było w 57. minucie gdy Drogba dośrodkował na głowę Ivanovicia, a do Serba spóźnił się i Koscielny i polski bramkarz.
Portal goal.com wystawił Polakowi ocenę 6,5. Niżej od Fabiańskiego ocenieni zostali tylko Gael Clichy, oraz Abou Diaby, który w drugiej połowie zastąpił Theo Walcotta (zawodnika meczu). "To był zaskakująco spokojny wieczór dla golkipera Arsenalu. Był pewny w powietrzu i przechwytywał piłki, kiedy zachodziła taka potrzeba. Czystego konta bramkowego pozbawił go Ivanović, ale młody bramkarz nie musi się zbytnio tym przejmować - czytamy na portalu.
Podobnie grę Fabiańskiego ocenili dziennikarze Sky Sports. "Rzadko w kłopotach" - krótko streszcza przebieg meczu brytyjski serwis, wystawiając przy nazwisku Polaka siódemkę. Na taką samą ocenę polski bramkarz zasłużył według The Sun. Bulwarówka zwraca uwagę na bezrobocie bramkarza Arsenalu w pierwszych 45 minutach oraz na dobrą interwencję po strzale Didiera Drogby w drugiej połowie.
Najlepszym graczem spotkania według goal.com i Sky Sports został Theo Walcott. The Sun najlepiej ocenił Cesca Fabregasa.
Byliśmy wspaniali - mówi Cesc Fabregas ?