Premier League. Szczęsny puścił gola, ale bronił pewnie

Wojciech Szczęsny z Arsenalu Londyn zadebiutował w meczu angielskiej Premier League, w wyjazdowym spotkaniu z Manchesterem United. W pierwszej połowie Polak puścił jedną bramkę, przy której nie miał jednak większych szans na udaną interwencję. W sumie Polak wybronił dziewięć strzałów rywali, dwukrotnie broniąc w bardzo groźnych sytuacjach. Polaka docenił portal SkySports.com, którego zdaniem był on najlepszy w drużynie "Kanonierów", a jedną z interwencji "przywołał Schmeichela w całej okazałości".

Zobacz jak bronił Szczęsny - na Z Czuba.tv ?

Arsenal przegrał 0:1, jednak Szczęsny dostał najwyższą notę - 7, z całego swojego zespołu. "Szóstkę" dostali Koscielny, Wilshere, Nasri. Kibice głosujący na stronie SkySports.com ocenili Polaka jeszcze wyżej, dając mu notę 7,2.

Polak miał okazję do rozgrzania się już w drugiej minucie, gdy wykopał piłkę tak niefortunnie, że ta trafiła do Andersona. Ten na szczęście podał do stojącego na spalonym Wayne'a Rooneya, który jeszcze zmusił Polaka do interwencji strzałem z dystansu.

Drugi raz mógł popisać się pięć minut później, gdy złapał dośrodkowanie Naniego, a chwilę później chwycił piłkę uderzoną przez Rooneya z dystansu. Polak w tej sytuacji był bardzo dobrze ustawiony, co ułatwiło mu udaną interwencję. W 13. minucie znów Polak wyszedł obronną ręką pewnie łapiąc piłkę po strzale Naniego.

W kolejnych minutach Szczęsny bardzo pewnie zachowywał się przy kolejnych wrzutkach ze skrzydeł łapiąc dośrodkowywane piłki. Passę tę przerwała sytuacja z 41. minuty, gdy fantastycznym technicznie strzałem głową popisał się Park Ji-Sung, czym przelobował polskiego bramkarza.

Ciężko go winić za utratę tej bramki, choć gdyby był lepiej ustawiony, to miałby szansę na wyciągnięcie piłki. Serwis internetowy Sky Sports skomentował jednak tę sytuację, pisząc, że Polak był "bez szans".

W 54. minucie Szczęsny fantastycznie wyszedł z bramki przy akcji Andersona, który znalazł się kilka metrów przed nim. Polak zasłonił bramkę jak tylko mógł najlepiej, rozkładając ręce i nogi, czym uchronił swój zespół przed stratą drugiej bramki. "W ramach swojego imponującego wieczoru, Szczęsny popisał się interwencją przywołującą Petera Schmeichela w całej okazałości" - tak tę sytuację opisał portal Sky Sports.

Przy rzucie karnym wykonywanym przez Rooneya, Szczęsny rzucił się w przeciwną stronę niż uderzał reprezentant Anglii. Mimo to Polak miał dużo szczęścia, gdyż piłka po strzale poszybowała nad poprzeczką. Na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, Rooney znów musiał uznać wyższość Szczęsnego, gdy próbował go przelobować strzałem zza pola karnego, ale nasz bramkarz wyciągnął się jak długi i wybił piłkę zmierzającą do bramki.

Szczęsny zadebiutował w Arsenalu - relacja Z czuba i na żywo ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.