Po ostatnim gwizdku sędziego na murawę Gill Merrick's Stadium wybiegły setki fanów miejscowego Birmingham City, które dzięki bramce Zigica w końcówce meczu, zwyciężyło spotkanie i awansowało do półfinału Pucharu Ligi Angielskiej.
Ogromna grupa kibiców gospodarzy oddzielona jednorzędowym kordonem policji od przyjezdnych z Londynu, świętowała zwycięstwo swojej drużyny. Z trybun gości posypały się race, śmieci i wyrwane krzesełka. Wkroczenie kolejnych oddziałów służb mundurowych zakończyło całe zdarzenie.
- To wydarzenie trochę psuje radość z sukcesu - powiedział Alex McLeish, trener Birmingham. - Nie wygląda to najlepiej, kiedy po boisku przewala się horda kibiców i zachowuje się w tak brzydki sposób. Zupełnie jak w ciemnych wiekach - dodał.
W czwartek w Zurichu odbędzie się głosowanie, w którym Komitet Egzekucyjny FIFA wybierze gospodarzy dwóch mundiali. Tego za 4 lata i tego za 8. Jednym z kandydatów do organizacji MŚ w piłce nożnej w 2018 roku jest Anglia.
- Nie sądzę, żeby zachowanie naszych kibiców miało jakikolwiek wpływ na wybór Komitetu - stwierdził
Władze FA potępiły środowe zajście. - Nasza organizacja jest z samego założenia przeciwna wszelkim aktom agresji na stadionach. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by sprawę wyjaśnić i surowo ukarać winnych - brzmi oficjalne stanowisko angielskiej federacji.
"Nie będzie transferów zimą" - Arsene Wenger