Mistrz świata i Europy w ostatnim meczu z Newcastle United chybił 27 podań. Zdaniem byłego pomocnika Kanonierów gra Fabregasa pozostawia wiele do życzenia.
- W środku pola Cesc nie jest tym piłkarzem, którego mieliśmy szczęście oglądać. W ostatnich kilku meczach nie prezentował się najlepiej. Zastanawiam się na ile ma to związek ze zbliżającym się oknem transferowym? - ironicznie zauważył były reprezentant Anglii.
Merson zauważył ogromne dysproporcje w grze obronnej piłkarzy z północnego Londynu.
- Defensywnie Arsenal jakby znalazł się na huśtawce. Zaskakująca była porażka z West Bromwich i Newcastle. W zwycięskim meczu z Wolverhampton zagrali zupełnie inaczej, przewidując poczynania rywali i przerywając akcje w zarodku - napisał dla Sky Sports Merson.
42-latek ocenił też występy innych piłkarzy Arsenalu. - Jest zdecydowanie za wcześnie, żeby wypowiadać się o Marouanie Chamakhu. Owszem strzela gole, ale to nic trudnego, jeśli twoja drużyna kreuje 15 sytuacji, nawet jeśli ma zły dzień.
- Prawdę powiedzą dopiero wielkie mecze, kiedy będzie musiał więcej grać piłką i wciągać obrońców do gry. Na razie pozytywnie mnie zaskakuje. Przyszedł do najlepszej ligi świata i radzi sobie całkiem nieźle. Ma potencjał, ale na miejscu Wengera w ataku wystawiałbym dalej Robina van Persiego - podsumował były reprezentant Anglii.
Najbrutalniejszy Arsenal Londyn