Wenger ostrzega Szczęsnego: Musisz poczekać

- Najlepsze co teraz Szczęsny może zrobić to ciężko pracować i nam zaufać - powiedział trener Arsenalu zaraz po tym jak polski bramkarz skrytykował go na łamach angielskiej prasy za to, że nie gra. Polak zagroził nawet odejściem z klubu, ale takiego rozwiązania nie wyobraża sobie Francuz. - Cenimy go i porozmawiamy o nowej umowie - mówi w rozmowie z ?Daily Mirror?.

Szczęsny jest dopiero czwartym bramkarzem Arsenalu i nie zanosi się na to, aby sytuacja ta miała się zmienić w najbliższej przyszłości. W rozmowie z dziennikiem "The Sun" młody bramkarz odważył się skrytykować swojego trenera oraz klub i zapowiedział, że od 1 stycznia (pół roku przed końcem umowy z Arsenalem) być może zacznie szukać sobie nowej drużyny. Prawie wszystkie spotkania "Kanonierów" Szczęsny ogląda z wysokości trybun i ma już dość, że Francuz nie daje mu szansy na pokazanie swoich umiejętności. Tak było nawet podczas ostatniego spotkania Pucharu Ligi Angielskiej z Tottenhamem. Między słupkami stanął Łukasz Fabiański, a na ławce siedział Włoch Vito Mannone.

Na słowa Polaka Wenger zareagował spokojnie i zdania co do pozycji bramkarza w klubie nie zmienił. Według niego Szczęsny na swoją szansę zasługuje, ale nadal zaleca mu cierpliwość, bo jak zapewnia "jego czas na pewno nadejdzie".

- Tak sama sytuacja jest z Mannone, on też zapracował na to, żeby na niego postawić. Mogę wystawić tylko jednego bramkarza. Rywalizacja i ciągłe podejmowanie decyzji, to część profesji, jaką wykonują piłkarze. Najlepsze co teraz Szczęsny może zrobić to ciężko pracować i nam zaufać - powiedział Francuz.

Według Wengera sytuacja Szczęsnego oraz jego zachowanie jest typowe dla zawodników w tym wieku. - Żaden klub na świecie na wypromował tylu piłkarzy co my. Żaden, więc Szczęsny znajduje się w odpowiednim miejscu. Niecierpliwość jest charakterystyczna dla młodych bramkarzy, którzy zapominają jednak o jednym: Mają po 20 lat i będą w stanie grać aż do momentu kiedy będą mieć 40. Zawodnicy na innych pozycjach po boisku biegają tylko do 34 roku życia. A więc to co bramkarze tracą w początkowych etapach kariery, wraca do nich przed jej zakończeniem.

Z końcem sezonu Szczęsnemu wygasa kontrakt z "Kanonierami" i już w styczniu będzie mógł rozmawiać o nowej umowie z innym klubem. Pożegnania z Polakiem nie wyobraża sobie jednak Wenger. - Kiedy decydujesz się na kształtowanie zawodnika tak jak my robimy to ze Szczęsnym, który jest z nami od 16 roku życia, oznacza to, że traktujemy go jako inwestycję długoterminową. Kosztuje nas to dużo pieniędzy, dlatego chcemy go zatrzymać. Cenimy go i porozmawiamy z nim o nowej umowie.

W zeszłym sezonie Szczęsny miał szansę na regularną grę w czasie wypożyczenia do League One (odpowiednik drugiej ligi polskiej), gdzie rozegrał 28 spotkań w barwach Brendtford.

Piłkarz premier League podejrzany o gwałt ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.