Umowa zapewnia Francuzowi także wysokie premie za awans do Champions League, której uczestnikiem Arsenal jest już nieprzerwanie od 11 sezonów. W porównaniu z poprzednim kontraktem menadżer otrzymał podwyżkę w wysokości około 20%. Taka postawa kierownictwa londyńskiego klubu jest afirmacją stylu pracy Wengera, wyrazem wielkiego zaufania, jakim cieszy się wśród właścicieli klubu i fanów.
Menadżer wyprzedził pod względem wysokości zarobków swojego podopiecznego Cesca Fabregasa, na którego konto rocznie wpływa minimum 5,75 miliona funtów. Podczas negocjacji kontraktowych nikt w klubie nie kwestionował umiejętności szkoleniowych Francuza, mimo iż od 5 lat klub z Emirates Stadium nie zdobył żadnego trofeum. W światowej elicie menadżerów o wiele lepsze warunki otrzymał jedynie Jose Mourinho, zdobywca potrójnej korony z Interem Mediolan, od obecnego sezonu trener madryckiego Realu. Gdy umowa dobiegnie końca Wenger będzie miał już 64 lata.
Warto wspomnieć, że zarobki z tytułu samej umowy z Arsenalem nie stanowią jedynego źródła dochodu Wengera. Szkoleniowiec ma podpisane indywidualne kontrakty z firmą Castrol i francuską stacją telewizyjną TF1.
Akt desperacji Smudy. Do kadry wraca Ebi Smolarek?